| Moje wielkie greckie wakacje! - cz. II Tinos |
| MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! Porto Bella Vista Zanim ruszymy w głąb wyspy pokażę Wam jeszcze nasz apartman, a właściwie jego otoczenie (bo apartmam jak apartman, , dość przestronny, czysty ... to dla mnie najważniejsze) Największą zaletą naszego apartmana był jego taras i widok z niego Taką miejscówkę sobie wymościłam Te kamienie nie miałam po to, żeby nimi celować w gołębie lub koty ... :wink: Były one absolutnie niezbędne Ja miałam takie książeczki ... A pokażę Wam co czytało moje dziecko 8O 8O 8O (była zachwycona książką ... nie wiem co ona robi na finansach i rachunkowości 8O :wink: ) Z mojego kącika miałam widok na basen ... Na Mario jak rano krzątał się po gospodarstwie ... Chodziłam też dokarmiać nasze sierściuszki ... Ten siwulec to mój ulubiony No i tak sobie siedziałam na tym tarasie i podziwiałam widoki ... No i codziennie wieczorem, jak zgrywaliśmy i oglądaliśmy zdjęcia z danego dnia, dostawałam opierdziel, że znowu narobiłam takie same zdjęcia jak dnia poprzedniego ... Ale przecież one wcale nie były takie same ... Jako się rzekło, mieliśmy basen A z przybasenowego leżaczka miałam takie widoki ... :smo: A jak się zwlekłam z tego leżaczka, to widok miałam rozleglejszy ... Do basenu też wchodziłam ... Moi szaleli jak dzieci ... 8O 8O 8O Sierściuszki też leżakowały To jeszcze kilka słów o naszym aucie ... Tak jak wspominałam, auto "zaklepałam" sobie na cały pobyt (20 euro za dzień), od razu przy rezerwacji apartmana Jak myślicie, kto na tym zdjęciu jest starszy, auto czy Zuzia? Na tym to już wiadomo kto jest najstarszy ... A tak poważnie, to auto może i niemłode (rocznik 94 Początkowo nie podejrzewaliśmy nawet, że klima działa Któregoś dnia postanowiliśmy jednak sprawdzić ... i okazało się, że klima chłodziła jak szalona Jedynie co, to centralny zamek troszkę szwankował. Ale Mario powiedział, że nawet nie musimy auta zamykać :wink: , no i tak też robiliśmy Noooo, to by było tyle ... |