| Moje wielkie greckie wakacje! - cz. II Tinos |
| MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! Triantaros - Monastyr „Pani Aniołów” w Kechrovouni(?) - Falatados No to jedziemy dalej ... Padaję mężowi kolejne numerki, dokładnie takie: 37°33'47.1"N 25°10'54.3"E - Monastyr „Pani Aniołów” w Kechrovouni Parkujemy pod klasztorem i idziemy w stronę wejścia ... No i już przy bramie wybiegła jakaś rozdarta Pelagia W sumie to powinnam przewidzieć, że tacy roznegliżowani raczej nie wejdziemy ... :? Ale skoro tak bardzo przestrzegają stroju, mogli by zapewnić jakieś szmatki do opatulenia się, coby mniszek nie gorszyć Kilka razy odwiedzaliśmy różne monastyry, np Monaster Tvrdoš w BiH i tam była specjalna wypożyczalnia "zara collection" No ale nie to nie, trudno ... Bez większej rozpaczy robimy w tył zwrot ... Ale skoro już tu jesteśmy, to rozejrzymy się po okolicy klasztoru Taka rogacizna nie miała nic przeciwko naszym ubrankom Kotek też nie wydawał się zgorszony ... Nikt też nie krzyczał, jak zajrzeliśmy do takiej kapliczki ... 8O 8O 8O Jeszcze rzut oka na okolicę i jedziemy dalej ... Teraz obieramy kurs na Falatados: - 37°35'01.5"N 25°11'20.2"E Tu jest jeszcze większe nic, niż w Triantaros ... ale rzucimy okiem Może ktoś wie co to za owoce/warzywa :? Figi wyrosły na dzwonnicy ... 8O |