Chalkidiki samochodem... - pytań kilka...
    stavros pisze:

    no i właśnie dlatego z dzieci lepiej się jeździ "na luźno", bez formowania przytulonego do siebie konwoju, w takiej konfiguracji wystarczy się umówić na nocleg albo obiad na trasie, a każdy jedzie po swojemu, też jeździłem tak i przećwiczyłem kiedy dzieci były małe, zresztą z doświadczenia wiem, że odstępy nie przekraczają wtedy 50 km, czyli pół godziny na autostradzie
To ja z nastolatkiem na pokładzie czekałabym na drugi samochód w ustalonym miejscu zapewne jakieś 1-1,5h...i dopiero wspólna konsumpcja... Dla mnie skoro jedziemy razem to staramy się na trasie mieć także przystani wspólne, a nie jedni czekają na drugich po nawet te Twoje 30 min... Dla mnie po tym czasie to już pora na odjazd z postoju a nie wspólne odpoczywanie....


    stavros pisze:

    zresztą cb wymaga, aby wszystkie auta grupy były w to wyposażone, a często się przecież jeździ w 3-4 pojazdy, osobiście nikt z moich znajomych nie używa za granicą cb, a ludzi jeżdżących na wakacje autem znam sporo
Z moich znajomych wszyscy mają cb...

Jak widać po udzielających się forumowiczach, zdecydowana większość jest za cb niż dokupowaniem jakiegokolwiek pakietu, który potrzebny jest na 500 km trasy....




  PRZEJDŹ NA FORUM