Chalkidiki samochodem przez Słowacje, Węgry, Rummunie i Bułgarie 2019
Coś dla "wielbicieli" rumuńskich klimatów.

Kilka dni spędziłem służbowo w Bukareszcie i okolicach. Plus kilkugodzinna wycieczka do Braszowa. Ciekawe było sobie odświeżyć Rumunię po dobrych paru latach.

Bukareszt. Lotnisko Otopeni mocno siermiężne. Pasy, płyta postojowa pamiętają lepsze czasy. Terminal malutki, z boku dobudowana nowa cześć, ale przyloty są w starej. Parę samolotów. Wszędzie jechało stęchlizną Nasze Okęcie to przy nich Frankfurt.

Taksówki zamawia się najlepiej z automatów w terminalu przylotów, potem trzeba przed wejście wypatrywać pustego auta z danej korporacji. Średnia cena 2 leje z km czyli niecałe 2 zł. Do centrum, jakieś zapłaciłem ok 40 zł. Korki, korki, korki, nawet o 18 wieczorem. Do hotelu w centrum jechałem ponad godzinę, jakieś 18 km.

Miasto dość zielone, ale zaniedbane. Klimaty jak u nas Warszawa 20 lat temu. Sporo kamienic zaniedbanych, bloki odrapane, krzywe chodniki, w ulicach dziur nie ma, ale też krzyczą o remont. Sympatyczna starówka, sporo knajpek i wieczorem ludzi w środku tygodnia. Olbrzymi budynek parlamentu, przypomina się znany cytat: "mają rozmach s...syny" ,)

W knajpach tanio, ale trzeba trafić we właściwe miejsce aby zjeść dobrze, a nie jakieś "specjały" z mrożonki. Bardzo dobre piwko Romanian ale Silva, polecam. Alkohol dostępny wszędzie, np. w kioskach ulicznych, czynnych do 23 wieczorem.

Już pisałem, że ruch uliczny olbrzymi. W stylu włoskim, wszyscy trąbią. U nas to jednak "Europa" mimo polskiego ułaństwa. Przez 4 dni widziałem kilka naprawdę groźnie wyglądających wypadków, oczywiście nie samych momentów, ale karetek, straży pożarnej, szczątków samochodów.

Słynna obwodnica Bukareszty dalej w stanie jak 10 i więcej lat temu. Lokalne drogi dość kiepskie. Do Ploesti jedzie się nową autostradą, potem starą drogą przez Sinaia. Ruch, tiry, zajeżdżanie drogi, mruganie światłami, itp...

Sam Brasov sympatyczny i z klimatem CK Monarchii - oczywiście mowa o starówce. Inna cywilizacja niż na południe od Karpat.

Ciekawe doświadczenie. Jeśli chodzi o jazdę po Rumunii, raczej zniechęcające, szkoda czasu i nerwów ,)



  PRZEJDŹ NA FORUM