Dlaczego właśnie Kreta? Dlaczego od trzech lat każdy sezon spędzam na Krecie? A nie np na Santorini, albo Mykonos...albo Korfu...może dlatego, że już trochę znam ludzi, miejsca....może już nie chce mi się zaczynać od początku na innej wyspie? Znowu przebijać się przez ścianę nieufności i specyficznego traktowania przez Greków pracujących dla nich obcokrajowców? W Stalidzie znam wielu ludzi, nie wszystkich lubię, jak również nie wszyscy mnie lubią Ale myślę, że w pewien sposób zaakceptowali moją osobę Życie w Grecji łatwe nie jest, zwłaszcza jeśli jesteś kobietą, w dodatku pochodzącą z innego (mimo, że i PL i Grecja są w Europie) ) kulturowo regionu i jesteś sama I za nic na świecie nie można wytłumaczyć Grekom, że przyjechałaś do Grecji sama bynajmniej nie po to, żeby znaleźć sobie greckiego przystojniaczka (w wiadomym celu) )...Oni i tak wiedzą swoje Strasznie bym chciała sobie podyskutować z osobami, zwłaszcza dziewczynami, które tak jak ja pojechały pierwszy raz do Grecji w pojedynkę...Zwłaszcza na wyspy Gosia i Bartek są na Krecie już chyba ponad 3 lata...Ale w ich przypadku sytuacja była nieco inna...Mieli siebie Podczas mojego pierwszego pobytu - w 2007 roku - pracowałam z pewna Francuzką...Ona już jakiś czas mieszkała na stałe na Krecie, wyszła tu za mąż za Greka oczywiście...To ona mi powiedziała kiedyś: jeśli przyjechałaś sama i nie masz tu chociaż jednej osoby, z którą mogłabyś pogadać będzie Ci bardzo ciężko...I faktycznie - pomimo całego uroku Krety, pięknych widoków, plaż, morza - było ciężko...Jeżeli chodzi o moje grono znajomych na Krecie, w Stalidzie - to są to Ukraińcy, Rosjanie, Bułgarzy...nawet Albanka Ale nie Grecy Ciekawe dlaczego...Co więcej wszystkie te nacje zgodnym chórem twierdzą, że przyjaźń z Grekami jest niemożliwa... Zapraszam serdecznie do dyskusji na ten drażliwy temat...kiedyś próbowałam dyskutować o "tych" rzeczach na innym forum - to zostałam niemal żywcem zjedzona...Bo śmiałam skrytykować naród grecki ) A raczej jakąś tam jego część...głównie męską No to co, podyskutujemy? |