Jak to jest naprawdę...?
juz jestem...kontunuujac watek: ktos na jakims forum wyrazil sie, iz zachowanie Grekow przestalo mu przeszkadzac jak zaczal "myslec po grecku" wesoły Dla mnie problemem jest to, ze ten ich sposob myslenia nie bardzo mi sie podobawesoły ja mam swoj wlasny i chcialabym moc sobie spokojnie zyc w Grecji nie probujac "udawac Greka" wesołyNie podoba mi sie wszechobecna pogon za pieniadzem. Ale to juz dopadlo wszystkie kraje i Grecja - choc wydawala sie rajem na ziemi, gdzie czas plynie leniwie, nikt sie nigdzie nie spieszy - przestala byc wyjatkiem. Owszem, jakies tam iluzje tego dawnego czaru - dla turystow - zostaly zachowane wesoły Dla pracownikow z innych krajow juz nie bardzo wesoły wszedzie slyszy sie tylko: szybko, szybko, szybko wesoły Moja praca ciezka nie byla, sklepik z pamiatkami, sympatyczna Maria jako niby szefowa i jej rodzinka...O ile ona byla w miare ok o tyle jej maz, faktyczny szef, do sympatycznych nie nalezal...Za duzo by tu opowiadac, moze jak przyjdzie wieksze natchnienie to wroce do tego tematu wesoły Generalnie rzecz ujmujac Grecy, albo w moim przypadku Kretenczycy, maja cholernie trudne charakterki...moj charakterek tez zreszta nie najlatwiejszy - wiec sila rzeczy jest jak jest wesoły Bardzo prosze inne osoby (zwlaszcza te, ktore juz jakis czas mieszkaja sobie w Grecji)o podzielenie sie swoimi doswiadczeniami, dyskusja bedzie ciekawsza. wesoły


  PRZEJD NA FORUM