trasa przez Udvar - Tovarnik
Witam wszystkich.
Jestem na Peloponezie na płw. Lakońskim w Archangelos od niedzieli.
Wyjazd z Polski w nocy z czwartku na piątek. Piątek wieczór przejście graniczne Udvar. Nie tak różowo jak piszecie, ale jednak potężne korki na ringu wokół Budapesztu robią swoje. Wielu podróżujących nie ma chyba cierpliwości, aby kierować się na Roszke i ucieka szybciej na M6.
W związku z tym na światłach przed przejściem w Udvar na zmianę przepuszczane TIRy i osobowe po ok. 10-15 aut. Czas oczekiwania ok. 20 - 30 min.
Przejście Tovarnik - Sid, pusto aż miło. Dojazd z Udvar do Tovarnika bezproblemowo, bardzo mały ruch. W Serbii do autostrady też bardzo sprawnie, a mając wspomnienie ślimaczego tempa z zeszłego roku przez Backi Breg i korków na kilkadziesiąt minut już w Serbii obawiałem się tego odcinka bardzo. Niuniek swoją drogą ja w Serbii nie widziałem żadnych robót drogowych na dojeździe do autostrady , nawierzchnia też była ok. Tak mi się wydaje, albo spalony słońcem Peloponezu już nie pamiętam. wesoły
Sam Belgrad późnym wieczorem to czysta przyjemność.
Przejścia w sobotę SRB/NMK oraz NMK/GRE w Gewgeliji sprawnie i ekspresowo. Jak sobie przypomnę te hordy Turków na tym drugim przejściu z zeszłego roku to szok , że teraz poszło to wszystko tak sprawnie.
Jazdę przez Bitolę odrzuciłem z góry, bo to co zyskasz na przejściu stracisz potem na dojeździe do autostrady. A jednak z Gewgeliji możesz od razu sprawnie jechać w odpowiednim tempie, bez opóźnień.
W Grecji E75 w stronę Aten - sprawnie , szybko i .... cholernie drogo. Co chwilę bramki ...
I ta autostrada na Peloponezie między górami coś pięknego. Widokowo piękna sprawa !!!

Aha, jeszcze nasza kochana krajowa "jedynka". Odcinek na wysokości Piotrków Tryb. - Częstochowa. Powtarzam i powtarzać będę cały czas. Jak ktoś nie jedzie z Polski północnej to życia nie zna... wesoły
Ja już od kilku miesięcy straciłem całkowicie cierpliwość do tej trasy. W zależności od dnia stania jest czasami po 40-50 min, nawet do 1 godz czy to w jedną czy w drugą stronę. Odbijam więc na trasę równoległą do "jedynki" przez Radomsko, Kamieńsk i powrót w Częstochowie albo odwrotnie. Polecam zdecydowanie!!!
Słowacja - odbiłęm z autostrady na wysokości Trnavy na Nowe Zamky i potem na Komarno - ulewa była straszna , ale ruch zerowy. Szybko i sprawnie.
ps
Niuniek, Petros pozdrowiony. wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM