Wasze ulubione miejsca na Krecie |
Aaaa... do ulubionych miejsc powinienem dodać (tak mi się przypomniało a propos ludzi których spotykałem). Mało turystyczna atrakcja, ale dla fanów tradycyjnej fotografii - skarb. Sklep i zakład fotograficzny w Chanii, na ulicy Daskalogianni, między tą uliczką z meczetem a Sifaka. Jedyny, jak widziałem w Grecji gdzie negatywy leżą w lodówce. W Atenach, w Salonikach - negatywy na wystawie, na słońce i temperaturę. A propos facetów i kobitek w Grecji: ruch turystyczny to inaczej, Europa itp. Teraz mniej chyba zwracałem na to uwagę. Za to 20 lat temu fascynowała mnie "rozpiętość" obyczajowa. W Salonikach, w knajpkach na porządku dziennym to, że kobieta sama sobie usiądzie. Jeszcze teraz w Polsce jest to nieco kuriozalne. Za to na wsi kiedy pan mąż i Grek zabrał żonę do knajpki, gdzie był umówiony na pokerka to żona (mogłoby się wydawać, że wynudzi się jak mops) siedziała z boczku, szczęśliwa że pan mąż ją zabrał. ...choć z drugiej strony ich szacunek do kobiet jest wielki, można się dopatrzeć jakichś cech matriarchatu. Jak pisałem - teraz mniej zwracałem na to uwagę. Wtedy sprawdziłem, że grecka dziewczyna może się obrazić na próbę zapłacenia rachunku w knajpce za oboje. To bardzo nieuporządkowane obserwacje, fragmenciki, być może zupełnie blędne. |