I jeszcze cos :)))
Oskarżanie ich o zbrodnie wojenne to już przeszłość. Sam własnoręcznie sprzątałem i porządkowałem obóz koncentracyjny niedaleko Hanoweru, razem z Niemcami, miotła w miotłę (co chciałem podkreślić).

...i jakoś wtedy szło w niepamięć... ale odkąd słyszę o "wypędzonych" i "ofiarach wojny" to mi jakoś ta niepamięć mija. Za to przypominają mi się opowieści, jak to "ofiara tej wojny", niecnie potem "wypędzona" z Poslki celowała do mojej matki, kiedy zaglądała przez okno do domu, gdzie bili dziadka, zanim go zabrali do obozu.


Ci młodzi Niemcy wcale nie mają ochoty zaapomnieć, że niektórzy - inaczej niż ojciec Hansa - zostawili zdobyte majątki tutaj.


Zdaje się, że Grekom też się czka historią.


  PRZEJDŹ NA FORUM