no to jak...jedziemy??:)
dodam jeszcze, że w minione wakacje zauważyłem, ze o wiele wiecej bylo turystówm którzy sami zaopatrywali się w jedzonko i co ważne, to BARDZO wzrósł ruch w marketach typu Lidl, itp. - mimo, ze do takiego trzeba dojechać na obrzeże (lub dojść). W poprzednie wakacje częściej kupowano "pod nosem".
No ale cóż, tu kolejna mentalność greckiego właściciela biznesu - ma sklep i mimo, ze w tej samej miescinie jest wspomniany przykładowo Lidl, to on nie pokombinuje z swoimi cenami sprzedazy tylko wciąż wali marże kosmiczne. A co lepsze to często sam jedzie do ów marketu, tam kupuje produkty i sprzedaje u siebie z zwyżką ceny. No, niestety obecna sytuacja może zweryfikować takie podejscie biznesu. Chociaż z drugiej strony patrząc to gdy grecka rodzina jest na wczasach to oni najczęściej robią zakupy "pod nosem", no ale w mojej okolicy najwięcej turystów jest z zagranicy.

.... pożyjemy, zobaczymy - będzie co obserwować.

Oby wszystkim było dobrze!



  PRZEJDŹ NA FORUM