Lesbos leniwie....
25.09.2019, środa, lot do celu

LOT w czarterze nie oferuje ani Prince polo ani Grześka, bobas przed nami ma swój własny bufet, na nasze szczęście korzysta z niego i zalega cisza (choć i tak bardzo głośno nie płakał). Po jakiś 1,5 h lotu (czyli już na sam koniec podróży) zaczyna być coś przez okienko widać…
Wyspeka Ajos Efstratios… Edit: to raczej była turecka Gokceada bardzo szczęśliwy


…a potem wyspeka Nisida Petra tuż przy Petrze, czyli jesteśmy u wybrzeży Lesbos bardzo szczęśliwy


…wysepki przy Pedi…


...i teraz już lecimy wzdłuż wschodniego wybrzeża, po jednej stronie Lesbos, po drugiej Turcja – zdjęć nie ma, bo po złej stronie siedzę…
…wysepka i port w Panagiouda…


…już jesteśmy nad samą ziemią i widać port morski w Mytilini (stolica wyspy)…


O 14:45 (40 minut po planowanym przylocie) dotykamy greckiej ziemi….


Witaj Grecjo, po raz trzeci w 2019 roku


  PRZEJDŹ NA FORUM