Lesbos leniwie....
26.09.2019, czwartek, dzień 2 c.d.

Po krótkim odpoczynku, parę minut po godzinie 17, zbieramy się i idziemy do Perty… Syn coś tam marudzi, że znowuuuu, że tak dalekoooo zakręcony , a jak gra w piłkę i biega przez 1,5h to nie jest zmęczony, podobnie jak rowerem jeździ po 20-30 km dziennie to też jest ok., a tu jęczy o niecałe 3 kilometry…. Jak mały był to tyle się nie ujęczał..... Ale co ma zrobić, idzie z nami lol ….

Dziś już droga oswojona, więc już mijamy sklepiki, wypożyczalnię samochodów, kilka tawern, stację benzynową, i już górka i jesteśmy na morzem, i widzimy pierwszy raz nasz dzisiejszy cel bardzo szczęśliwy


…ale jeszcze kawałek przed nami… Idziemy drogą wzdłuż plaży w Petrze, która w popołudniowym słońcu wygląda tak… Przez tydzień nie widziałam tu nikogo odpoczywającego, ale nie ma się co dziwić…


To już jest ten lepszy odcinek…. Włażę w przydrożne krzaki, ale lepiej uwiecznić kościółek Panagia Glikofiloussa, który znajduje się na 35-metrowej skale (w innych miejscach piszą o 40 metrowej skale)….


Popędzam moich, bo kościółek jest otwarty od wschodu słońca do godz. 18 bez względu na porę roku, więc wiele czasu już nie mamy… Mijamy jakiś urzędowy budynek, przynajmniej na taki wygląda…


Mniej więcej w tym też miejscu droga asfaltowa zmienia się w trakt wyłożony kamieniami, jakby kostką brukową (więc szpilek nie polecam) i tym samym przechodzi w promenadę, z jeżdżącymi od czasu do czasu samochodami. Przy okazji Petra ma swoją obwodnicę bardzo szczęśliwy … My skręcamy w kamienne uliczki i po chwili jesteśmy na właściwym trakcie do kościółka…


….a jestem tego pewna, ze względu na charakterystyczną sosnę wyrastającą z murów (prawie jak ta na naszej Sokolic)…


To teraz do góry, po 114 stopniach wykutych w skale – policzyłam i tyle ich rzeczywiście było bardzo szczęśliwy … Na szczęście jakoś w połowie podejścia jest podest z ławeczką i można tam założyć bazę lol i odsapnąć…. Mamy to szczęście, że jesteśmy sami, a schody są w cieniu, więc po chwili wejście jest już na wyciągnięcie ręki…


Ostatni wysiłek i można z tarasu przed wejściem na teren klasztoru popatrzeć na okolicę…. I jest to jeden z celów dla wszystkich turystów odwiedzających to miejsce...


  PRZEJDŹ NA FORUM