Lesbos leniwie....
28.09.2019, sobota, dzień 4 – Muzeum Produkcji Oliwy

Z „pomieszczenia produkcyjnego” przechodzimy płynie do pomieszczeń zasilających w energię. Można tu zobaczyć i piece i urządzenia zasilające oraz młyny.





Oczywiście jest tego więcej, ale nie wszystko pokazuję. Dla przeciętnego turysty zainteresowanego tematem ilość urządzeń jest wystarczająca, nie przytłaczająca, co często jest zmora starych muzeów…
Wychodzimy na zewnątrz gdzie są ciągi niskich budynków kiedyś pełniące funkcję różnych magazynów.


Budynki są ciekawie zagospodarowane, bo w oknach (można otwierać sobie samodzielnie okiennice) są przygotowane wystawy i mini galerie. Zobaczyć możemy różne lokalne puszki wykorzystywane w sprzedaży oliwy…


…ale także grafiki i zdjęcia przedstawiające prace przy zbiorze oliwy czy przy jej produkcji…


…a w przejściu prawdziwe amfory do przechowywania oliwy




Budynki wewnątrz wykorzystane są także jako miejsce ekspozycji urządzeń, już nie tak ciekawych


…mała sala projekcyjna… sala do nauki wyposażona w komputery….ale także jako kolejne miejsce ekspozycji, ale dokumentów, wśród których są kopie i oryginały dokumentów zw. z powstaniem i funkcjonowaniem Spółdzielni, jej wyposażenia czy odbudowy. Forma bardzo ciekawa, miejscami zakasująca jak np. szuflady z ukrytymi dokumentami…






Na zewnątrz oczywiście nie może zbraknąć kilku drzewek oliwek….




Błękitne niebo nad nami… pora pomyśleć o plaży….


Teren muzeum wykorzystywany jest także przy organizacji różnych imprez i eventów…
Na terenie zgrabnie ukryte za jednymi drzwiami są czyściutkie bezpłatne toalety, a w podcieniach kolejne, tym razem bardzo duże amfory….


Oczywiście mały sklepik także tu jest, ale tylko niewiele rzeczy związanych jest faktycznie z oliwkami i oliwą oraz mała kawiarnia Tu też otrzymujemy ankiety (wybraliśmy po angielsku) w celu oceny całego muzeum. Oczywiście piąteczka była bardzo szczęśliwy

Wychodzimy….


  PRZEJDŹ NA FORUM