Po kontynencie GR kamper/przyczepa kempingowa/karawaning |
1. Mam dużo czasu bo ja podczas takiej eskapady nadal pracuję - zdalnie 2. Nie pędzę na zabój. W zeszłym roku (kosztem większych pieniązków) jeździliśmy pod Wiedeń do Oekotel-u Potem zwiedzanie jednego z zamków w Gratz, obiad, pizzeria niedaleko promu i odbiór biletów na prom we Włoszech k. północy. Wersja niemęcząca, kosztowna, bardzo przyjemna ale też się nudzi ... - w tym sensie, że wcześniej Triest robiłem na raz z przyczepą (z obiadem, kolacją, przystankami po drodze) -- sam wiesz, ze z przyczepą lepiej co 300 km stanąć, sprawdzić czy koła się nie grzeją, pospacerować itp 3. To będzie 8-smy (czy któryś tam) wyjazd do GR autem. Wcześniej było bez łodki i były wersje z termami w Miskolcu czy zwiedzaniem po drodze. Cała rodzina zagłosowała, że to "po drodze" nie jest (dla Nich) tak wartosciowe jak sama GR. Jestem z tych co jak przekraczam granicę GR to czuję się "jak w domu". 4. Stąd potem jezdzilismy "aby do GR" ale zgodnie z limitami, z noclegiem w połowie drogi - przykladowo trasa Wwa - Pireus (nocleg przed Belgradem). Jazda w tygodniu była Mój pomysł na przyczepę na te waacje był - jechać bez szaleństw - spać czy stawać, kiedy zechcemy - na miejscu ew wycieczki 2-3 dniowe - izolacja rodziny -- tylko powyższy kłoci się z wycieczkami na miejscu, chyba bezpieczniej będzie bardziej stacjonarnie i krótkie wypadu udką (Spetses / Hydro / Porto Heli / Wivari / Tolo/Drepano / Nafplo / Kiweri ...) - w sensie plaze/zatoczki a nie same miasteczka Na razie - jestem bardziej skłonny odpuscic. Ja wogóle zakładałem nieużywaną (czyli duzy koszt i uzywanie jej dłuugo) Stąd parametr kosztowy od początku był nieopłacalny Nawet gdzyby była "za darmo" to sam koszt większego spalania pewnie zrównowazy 4 noclegi ze sniadaniem dla 4-ech osób. No i ja mam opłacone 2 ap na miejscu więc na miejscu stałaby głownie. Wielkie dzięki za uwagi w temacie - zawsze to więcej wiedzy i to od ludzi co użytkują |