Wątek żywnościowy a granice
Jak widzisz, każdy z nas jeździ z mniejszą lub większą ilością żywności. Na szczęście nikt nie respektuje przepisów, które faktycznie są, a o których pisała Piekara. Powiem uczciwie, że nigdy się nad tym nie zastanawiałem, zwyczajnie biorę, to na co mam ochotę. Z drugiej strony Macedonia kusi dobrymi cenami, w markecie w Gevgelija (miasteczko przygraniczne) możesz sobie zrobić zakupy. Nie patrz też na limity w euro w Macedonii, ale prawdą też jest, że gdzie możesz płać kartą.
Mam w PKO SA konto przekorzystne, nie narzekam a wręcz chwalę sobie.


  PRZEJDŹ NA FORUM