Po kontynencie GR kamper/przyczepa kempingowa/karawaning
Ok, masz rację. W Grecji jestem od niedawna, ale do Chorwacji pierwszy raz pojechalismy w 2000 roku. Jeszcze nie było autostrady do Splitu. Kończyła sie titowska w Karlowacu, a potem sie jechało zwykła krajówka na Plitwickie Jeziora i Knin. W Plitwicach masakryczne korki, kto wtedy miał klimę w aucie ???. W tzw "Krainie" (wzdłuz granicy z Bosnia), jeszcze sie dymiło po wojnie, zero ludzi, jak Serbowie uciekli i tablice o minach. Wtedy w Chorwacji też było spokojnie. Sławne zostawianie mat i klapek na plazy na noc żeby zabukować sobie miejsce na rano. Zamykanie auta, egzotyka. A teraz, co prawda ostatni raz w 2016 miałem ponton z silnikiem i Chorwat mi mówi "wiesz pilnuj tego silnika bo tu jednemu motor z pontonu zniknął". OK, mysle troche przyszłościowo i staram sie na miarę możliwości nasladować ludy bardziej pragmatyczne i umiejace łamać schematy, typu starego drzewa nie przesadzaj, na starość lekarz ma byc blisko i nic nie mozna bo nie mozna i już). Wiec tropem niemieckiego, czy austriackiego emeryta (a sie na miarę mozliwości i choćby w części da, nawet bedac stypendystą polskiego zusu), posiadywać tak ze 3 do nawet 6 mcy. Oczywiscie jak dzieci nie maja bańki kredytu hipotecznego i chorej presji na wciskanie wnuków 12godzin na dobę. I tu nastepuje wyliczanka 30euro x powiedzmy 90 dni x kurs optymistycznie 4,25, wychodzi 11475 zł minus upust za długość czasu wynajmu, pomiedzmy dyszka za sam flet (a jak 6mcy to dwie dyszki). Tego nabsolutnie nie wytrzymam. Natomiast postój przyczepy by wyniósł 50 euro mc, czyli 600 euro rok czyli 2550zł. To jest sam plac stacjonowania, dodac jeszce trzeba opłaty kempingowe, plus gratis na dziko, czyli mix pół na pół. Róznice mozna przeznaczyc na napoje chłodzace z lodem, żeby sie nie ugotować w tych warunkach. Oczywiście są to teoretyczne wyliczanki. Do kosztów stałych, dochodza jeszcze niestałe ale nie musi byc tawerna co dzień. Pita ze sklepu sałatka grecka własna, wino w plastiku i te rzeczy. Zreszta ten gość Christian Arnidis, co napisał "Moja Grecję", to popełnił chyba najlepszą ksiazkę w tym temacie, gdzie autor daje super wskazówki, jak życ, funkcjonować i jeść w Grecji po prawdziwemu grecku, w ludzkim budżecie. Druga super ksiazka to Grecja po mojemu" M. Pietrzyka, ale ta bardziej o miejscach


  PRZEJDŹ NA FORUM