Po kontynencie GR kamper/przyczepa kempingowa/karawaning
To Ty des byłes prawie w czasie wojny, bo w sierpniu 1995 roku Chorwaci przeprowadzili sławna operację "Oluja" (sztorm, burza, jak to zwał), gdzie odtworzyli całą granice Chorwacji, tak jak była za Tito i jest dzisiaj. Dlatego nikt nich nie oskarża o grabiez jakiegoś terytorium. Jedynie o to, że nacisneli na mniejszość serbska w Krainie, i ich ewakuację ok, 250 000 z Chorwacji na wschód. Ale prawde mówiąc sami zwiali bo dużo mnieli za uszami od 1991 roku kiedy to sie rozpadła jugosławia. Serbska republika Karadzica siegała prawie do Sibenika i Trogiru i tam sie troche działo za ich rzadów. Bodajże 4 08 Chorwaci zawsze mocno świętują Oluję. Śpiewy imprezy po domach, piosenki wojskowe i wiwaty na cześć swojego bohatera gen Gotoviny. Na Rab, to jezdziłes kultura autostrada po Jugosławi, a ja cztery sezony pod rząd gnałem na Knin i za Split. Od Plitwic az za Knin to była pustynia po Serbach. Po drodze śliczny Slunj z mostem po łuku, wtedy zerwanym i jakąś prowizorke połozyli a tu 100 m do wody, fajnie. Teraz warto tam sie zatrzymac na postój tranzytowy. Ładne Raztoke koło Slunja przełom rzeki w górach, domy wisza na skałach (ale kto to teraz pamieta, jak wszyscy gnaja autostradą aż za Split i Dubrownik). Dopiero jak się zjechało z gór do Splitu , albo Szybenika, błekitny Adriatyk, plaża, plamy, inny swiat


  PRZEJDŹ NA FORUM