Grecja 2020 - wakacje na pusty rynek
Na Słowacji i Węgrzech pusto na autostradach. Dlatego też zamiast tradycyjnie na M7 jadę od razu na M6 - ring pusty.

Granica SRB/BG bardzo długie czekanie - chyba tylko z powodu opieszałości serbskich pograniczników smutny
Bułgaria przywitała nas drogą jak tragedia - właściwie czułem się jakbym jechał przez wielki plac budowy. Od Sofii kawałek autostrady ale niezmiernie kiepskiej. Stałe ograniczenia prędkości do 70 km/h i zakręty jak na górskiej drodze. Chwila na tankowanie i prosto do Kulaty. Zaczyna już świtać a my jeszcze nie dotarliśmy na pierwszy nocleg tranzytowy zmieszany Na szczęście granica BG/GR bez większych problemów.

Bułgarzy kazali jechać a na stanowisku greckim sceny jak z serwisów informacyjnych - masa "ufoludków' w skafandrach od stup do głów, ludzie siedzą i czekają na testy. Podjeżdżamy do stanowiska, rzut oka na paszporty i proszę dalej - ale tylko na kilka metrów - tu stoi człowiek który sprawdza formularze PLF - spojrzał na nr kodu i życzył miłej podróży wesoły

Uff, jedziemy, a mniej więcej 80 % aut przed nami kierowano na bok do badania pasażerów. Jeszcze chwila i jesteśmy na greckiej ziemii!! Wreszcie bardzo szczęśliwybardzo szczęśliwybardzo szczęśliwy
Teraz szybko nad jezioro i spać choć kilka godzin - to blisko więc docieramy szybko. Jest 6.00, nawet już tak nie jesteśmy senni ale rozsądek podpowiada łóżko lol Jeszcze rzut oka na okolicę i zasypiamy aniołek


cdn


  PRZEJDŹ NA FORUM