No jednak dowód jest wygodniejszy, bo mieści się w przegródce portfela. Co do "załatwiania" nigdy nie było problemu z wynajęciem samochodu czy z zameldowaniem w hotelu.
Aż z ciekawości sprawdziłem paszporty starszego syna, bo w zeszłym roku kończył mu się dotychczasowy dowód, a i tak za parę miesięcy wyrobić by musiał "dorosły", więc jechał na paszporcie. No i nie było żadnych pieczątek serbskich i macedońskich, zresztą pamiętam, że pogranicznicy tylko sprawdzali paszporty, bez wbijania czegokolwiek. |