jak na granicy
    cichy pisze:



    Bardzo słuszna koncepcja tylko ten wirus nie zniknie i przyszłym roku też będzie a jeśli wzrosną zakażenia na Bałkanach to wprowadzić mogą kwarantannę (bo przecież tam jest niebezpieczniej niż nad polskim morzem). I egoistycznie napisze bardzo dobrze, że tyle osób jedzie do Chorwacji ja bezpieczniej będę czuł się w Grecji.cool


Nie wiem czy słuszna. Szkoda nam tej Grecji strasznie. Tam na pewno czulibyśmy się bezpieczniej i gdybyśmy mieli jechać na dłużej niż 10 dni to zrobilibyśmy te testy.
Obawiamy się jednak samej drogi, a właściwie tego, że kraje tranzytowe mogą wpaść na czerwoną listę zarówno naszą jak i węgierską. Nie chcę też codziennie nerwowo czytać forum i sprawdzać, czy już czy jeszcze nie. Znając siebie tak bym robił.
Covid prędzej złapiemy w Polsce, bo zarówno ja, jak i zwłaszcza moja żona, zawodowo spotykamy się z wieloma ludźmi. Jej na szczęście robią w pracy raz na tydzień testy.

W Chorwacji niestety podobno coraz więcej ludzi, a co za tym idzie zagrożenie rośnie. Choć przynajmniej w sklepach ludzie przestrzegają zasad dystansu.

Plus Chorwacji taki, że jak ogłoszą kwarantannę ( a tak durnowatego pomysłu nie można wykluczyć ) to nie licząc potencjalnych korków na granicach za 10h jesteśmy w Polsce.
Niestety na dwutygodniowe zamknięcie nie możemy sobie pozwolić.

A mówienie teraz o tym, co będzie w przyszłym roku teraz to już zupełna abstrakcja. Najwyżej stracimy zaliczkę, albo odzyskamy za półtorej roku. Szkoda by było, ale przeżyjemy.



  PRZEJDŹ NA FORUM