Korfu 2010
Dziękuję Roadman,już myślałem,że nikt tego nie czyta,pusto na tym naszym forum ostatnio,wszyscy zapadli już w jesienną drzemkę czy jak?Ale jeszcze parę słów postanowiłem napisać,nawet dla samej przyjemności wspominania lata przy okazji tej relacji.

Przyszła pora aby jechać do najpiękniejszego,wg. wielu miejsca na Korfu-Zatoka Paleokastritsa.Postanowiliśmy wybrać drogę przez Makrades,aby jeszcze zwiedzić zamek Angelokastro.Samo Makrades ma urok wielkiego ulicznego straganu.Większość mieszkańców tej wioski trudni się wyrobem domowych win,które później sprzedają przy drodze.Jest to handel bardzo dynamiczny-dosłownie tarasują drogę,aby tylko się u nich zatrzymać,można też kupić oliwę i zioła.Wino należy najpierw zdegustować,pochwalić i dopiero kupić.Dlatego gdyby ktoś tamtędy w przyszłości przejeżdżał-uwaga na wyskakujące na drogę babcie,gwałtownie gestykulujące-to nie oznaka nieszczęścia tylko reklama ich stoiska.



Po zrobieniu zakupów skierowaliśmy naszą jednośladową rakietę w kierunku Angelokastro widniejącego na wysokim stożku,z 300 metrową ścianą broniącą zamku z trzech stron.Pamięta on czasy bizantyjskie,ale najgroźniejsze były najazdy tureckie i piratów genueńskich.Cała okoliczna ludność kryła się wtedy za murami,z zapasami żywności a wodę zapewniały 3 wykute w skale cysterny.Jest tu nawet mała kaplica a w oddali widać zatokę Paleokasrtitsa.
Niesamowite wrażenie,gdy stoi się na krawędzi murów obronnych a pod stopami czyha kilkusetmetrowa przepaść-nic dziwnego,że nikomu nie udało się zdobyć tego miejsca.













  PRZEJDŹ NA FORUM