Moj relaks na Krecie w Mali
Subiektywny opis tego co bylo


No,i ladujemy w Heraklionie ,25 wrzesien, okolo 4 rano, jest goraco!!Bedzie jakies 20 stopni,po londynskich 15 to niezgorzej.
Autobusem do Mali,przewodniczka gada po angielsku, ja troche gorzej ale <damy rade>.
Cos na niebie sie blyska,jakby burza.Dojechalismy,dalej sie blyska.Hotel Maria Rousse ,jest przyjemnie i basenik jest niezgorszy.Czy dalej sie blyska nie wiem bo spie.
Rano rekonesans,no i tu maly Zonk,cos jakbysmy ciagle byli w Angli.Angielskie,Szkockie ,
Walijskie Sklepy,knajpy,restauracje,bary i nagle niesodzianka!!Sklep rosyjski!
Dobrze ze morze jest przy plazy,w dodatku slone i cieple.Jest dobrze.
Wieczorkiem kolacyjka ,nooo nareszcie jest po mojemu,osmiorniczka, grecka salata,winko,winko
no i raki,tylko nie ze szczypcami ale taki ichni bimberek,slabiuti,jakies 30<volt>.
Nastepny dzien to lezakowanie na plazy <3 lezaki 10 Eur> Trzy bo jestesmy tu we troje,Zona,jej kolezanka i piszacy te wypociny.Mam spokoj bo to one pdejmuja decyzje,ja ide do knajpy przy plazy ogladac Kubice,gdzie kelner do Litwina mowi po angielsku "Litwinki to bardzo smukle i ladne ,kobiety,a jakie wyksztalcone,mozna z nimi o wszystkim pogadac" podchodzi Niemiec zamawia piwo,kelner do niego"Niemki to bardzo.... itd.",Zamowilem piwo,jak myslicie?co mi powiedzial?
Nastepny dzien ,zapadla anonimowa decyzja kobiet wynajmujemy auto!OK ale to na jutro bo dzis w starej czesci Mali jest Dzien Turysty to znaczy tance,spiewy,wystepy greckich zespolow WSZYSTKO za free.Jak mowie wszystko to znaczy wszystko.Tak !! suflaki,winko tez,stifada,wnko tez,rozne miesa,winko tez,ciasta,miesa.salatki,owoce,winko biale,winko czerwone... okolo polnocy zezarte zostalo prawie wszystko zostalo tylko winko i nie do wiary od czorta raki,przypuszczam ze malo bylo naszych rodakow bo by nie zostalo.
W nocy spac nie moglem bo Moja zostawila wlaczona suszarke do wlosow i toto dmuchalo i grzalo az do rana,a nie chcialo mi sie wstac i wylaczyc.Rano okazalo sie ze dmuchalo,ale wiatrem znad Sahary <to w Afryce> i nadmuchalo 38 stopni,ciepla oczywiscie tak wiec,do ata i na plaze w miejscowosci
Waia.Autko Suzuki Witara,mlode 12-15 lat,przebieg 150 000 km <60 Eur za trzy dni,full ubezpieczone>
Waia,przepieknie,palm cale mnostwo,i piasek,i skalki,i widoki,i knajpka,i woda czysta tak ze az sie chce poplywac,no i slodkie lenistwo,niestety bez piwka bo prowadze,a zal.
Wieczorkiem Elounda kolacyjka w knajpce nad samym morzem,czyli osmiorniczka,salatka grecka,i takie tam inne ,ale bardzo smaczne.Niedaleko jest Wyspa Tredowatych ,niestety jest juz za ciemno,moze innym razem.Postanawiam wracac krotsza droga do Mali.Droga jest w miare,tylko pod gorke,potem bylo weziej i tez pod gorke,jeszcze weziej i pod gorke.W aucie zapadla cisza,jeszcze weziej i pod gorke.Z jednej strony auta sciana skalna ,z drugiej NIC tylko czern nocy.W aucie poza kilkoma przeklenstwami pada propozycja zawrocenia,,ONE chyba sa chore!!Ja mam nogi jak z waty i ciesze sie ze jakos jeszcze do przodu jade,a im sie chce powrotu,a niby jak mam zawrocic!!
Dojechalismy na gorke!!Uff no teraz jakos pojdzie.O swieta naiwnosci!!Po 10 minutach stwierdzam ze wole jednak POD gorke!!Moja rada,nigdy w Grecji,noca w gorach!!Nawet tych malych!! I przenigdy na skroty! No chyba ze lubisz miec zawal serca lub dostac po glowie od pasazerow.
Dnia nastepnego wybieramy sie przez gory <jest widno wiec to pryszczyk> do miejsca narodzin Zeusa.
Jest to na plaskowyzu Lassithi.Dookola same gory,serpentynki,i niezapomniane widoki.
Na wioskach,sennych i cichych prawie nie ma ludzi mlodych.Babcie siedza i tkaja na krosnach chodniczki firanki i takie tam <jakby w Cepeli nie mogly kupic!>
Parking przed grota Zeusa platny 2Eur,wjazd na osle 25Eur <nie polecam>za to jaskinia warta oplaty .
Ile sie ten chlopina Zeus musial po tych schodach nachodzic!! Az mi go zal,dobrze ze choc swiatlo mu zalozyli to sobie mogl tych stalaktytow i stalagmitow poogladac.A swoja droga dlaczego Anglicy mowia o nim Zus? Mnie sie to czym innym kojarzy!
Po poludniu zwiedzalismy Palac w Mali,inndywidualnie ale po wejsciu zostalismy prawie zbesztani po niemiecku przez przewodnika jakiejs niemieckiej grupy zeby sie nie odlaczac! Jawohl Herr Oberst!!
I tak dzieki temu dowiedzielismy sie co nieco .Podobno wszystkie eksponaty zostaly wywiezione do Heraklionu bo nie maja na miejscu kasy na wykopaliska.Tez cos,niech tylko powiedza gdzie to sam bym sobie takie zlote swiecidelka wykopal!!A jest gdzie kopac Palac ma pare hektarow!
W dniu nastepnym wycieczka zorganizowana po wioskach,nie polecam jedyne dobre punkty tej eskapady to wizyta u garncarza oraz obiad, na moje szczescie Anglikom nie smakowal,mnie tak bo:wolowinka z cebulka<to chyba stifada> winko,salatki,winko,taka jakby fasolka mielona,raki,raki,winko.Niestety pod czujnym i srogim wzrokiem Mojej dalsze sporzywanie zostalo przerwane.
Ale nic straconego ,wieczorem byl wypad zorganizowany ,na Grecka Noc w gorach.Jakies 10 autokarow,w naszym prawie wszyscy byli z Izraela.Na miejscu byl szwedzki stol cale polmiski miesa,salatek,makaronow czego tylko dusza zapragnie a organizm wytrzyma .Wina zas podano biale i czerwone w butelkach do kazdego stolika.Byly wystepy tancerzy,solo i cale zespoly.Sonczylo mi sie wino,podano drugie,byly sirtaki znow podano mi wino,bylo i hasapiko znowu podano mi co nieco,byla rowniez nauka tanca i podano winko.......
W drodze powrotnej w imie zaciesniania stosunkow miedzy prawie bratnimi wyznaniami religijnymi rozmawialem do takiej pewnej starszej Izraelitki przez czas jakis,az pewien pan zapytal mnie czy nie moglbym mowic w jidisz bo ta pani po angielsku to raczej nic.....
Ostatni dzien pobytu to wypad na wysepke Nissos Chrissi to podobno na tej wysepce nakrecono reklame batonikow Bounty,tropikalny kolor piasku,lazur krystalicznie czystej wody,ryby pylwajace obok nog,... tam byc wypada .Tylko smutek ze trzeba wracac.A jakby tak Krete pod Londyn przeniesc?Albo chociaz Chrissi?
Londyn Gatwick 4 rano 2 pazdziernik,5 stopni,mgla i takie pragnienie:Wrocic na Krete,najlepiej natycmiast!!!













  PRZEJD NA FORUM