Czym dla mnie jest Grecja-,,Moja Grecja to pachnące ziołami poranki na łąkach pod Olimpem,delfiny wyskakujące z białego,nieruchomego morza tuż za portem rybackim w Stomio,Rejsy statkiem kapitana Kostasa,zapach kawy z tygielka w nadmorskiej kafejce w Salonikach.,,Nie pejzaże jednak czynią Grecję tak wyjątkowym miejscem,lecz ludzie.Bez Greków Grecja byłaby Szwajcarią-piękną lecz chłodną"-Wiesława Rusin.Dla mnie Grecja to Marija obdarowująca moją ciężarną żonę czereśniami mimo,że już u niej nie mieszkaliśmy,to kierowca autokaru całujący po nogach mojego rocznego syna w nosidle-bo sam miał takiego,to Fanis mający tawernę[bardzo wycofany,aż dziwne,że Grek]witający się wylewnie przy każdym spotkaniu,to Vangelis będący istotą Grecji przy którym Grek Zorba wysiada,to konduktor z kolejki na Pilionie gdzie wsiedliśmy nie mając biletów[zakup tylko przez aplikację],machnął ręką gdy dziecko zobaczył,to Nikos i Kristina-nasi gospodarze płaczący podczas powitania i gdy wyjeżdżamy,to nieżyjący już Wajosz,z którym przez godzinę próbowaliśmy ustalić czy w Grecji są dziki-gdyby ktoś to nagrał-najlepszy kabaret,to kelnerka biegnąca za mną z e-papierosem[zostawiłem w tawernie] nawołująca mnie poprzez handlarza ziołami,to dziesiątki innych wspaniałych,z których żaden pomocy mi nie odmówił,a wielokrotnie pomagali sami z siebie |