Moje greckie ja
    piekara pisze:

    Ja już w Grecji byłam 6 raz, wiem jak to wygląda, ale niektóre sprawy są dla mnie nieakceptowalne i uważam, że nie można ich akceptować za wszelką cenę, bo luz, fajnie itp...

    Akurat stłuczki w Atenach to widziałam, zaraz po tym jak zdaliśmy samochód, na drugiej czy trzeciej ulicy.... Na Krecie w Chanii też....
    I policję też widzieliśmy i to w działaniu....




Stłuczek nie widziałem,może dlatego,że w górskich rejonach jeżdżę i miejscowi Grecy jadą bardzo dynamicznie,z fantazją lecz pewnie,przez 10 lat kontroli drogowej nie widziałem,natomiast widziałem jak policja ludziom pomaga:Święto Paraskewii w Dolinie Tempi-kilkudziesięciu policjantów stara się tak ustawiać auta na parkingu by ci,którzy przyjechali na 3 dni mogli być zastawieni przez tych którzy na dni lub dzień,w ostatnim rzędzie tacy jak my co na chwilę przyjechali,Wolos-piątek,ogromny ruch w kierunku Półwyspu Pilion,na każdym skrzyżowaniu ze światłami policjant ruchem kieruje by korków nie było,jak kilka aut z bocznych ulic się zebrało to wtedy wpuszczali je do ruchu,w niedzielę podobnie gdy ludzie z półwyspu wracali,Droga do Neri Pori widać radiowóz z kogutami-ubezpieczali robotników robiących coś w kanalizacji,przyjaciel wracając z Tirnavos zaliczył defekt opony,klucz do kół mu się złamał-podjechał radiowóz i policjanci Greków zatrzymywali,w którymś kolejnym aucie mieli pasujący klucz,odjechali gdy koło było zmienione,w vanie 5-cio osobowym jechaliśmy w 7 osób[2 w przeszklonym bagażniku]jechała za nami policja,widzieli i...nic,Vangelis powiedział:,,tu policja jest by ludziom pomagać,a co ich obchodzi ile osób w aucie jedzie",grecki policjant,który był na plaży prywatnie uratował Polkę,która przy dużej fali pływała na materacu i morze ją wciągało,o parkowaniu w Larissie na skrzyżowaniu i reakcji policji,która włączyła koguty by przez korek się przepchać pisałem,podobnie jak o patrolu,który tak wolno szedł plażą,by Greków z dzikich obozowisk nie złapać,przez 10 lat w Kokkino Nero raz była policja-do naszych rodaków,którzy w klubie nocnym dosypywali do drinków kobietom jakieś substancje-Grek właściciel ich wezwał.


  PRZEJDŹ NA FORUM