Dobre nigdy nie kręciły mnie luksusowe hotele z pełnym pakietem i towarzystwo tam wypoczywające,to nie moje klimaty,gdziekolwiek byłem wybierałem małe pensjonaty,jadałem tam gdzie miejscowi,razi mnie sztuczność,pazerność,robienie czegoś na pokaz,nigdy nikomu pieniędzy nie zazdrościłem,mój nieżyjący Ojciec opowiedział mi bajkę:w królestwie zachorowała księżniczka,jedynym lekarstwem miała być koszula ze szczęśliwego człowieka,rozesłano posłańców po całym królestwie,lecz nigdzie nie spotkano szczęśliwego,aż wreszcie dotarli w góry,gdzie pastuszek pasł owce i grał na fujarce,spytali go:jesteś szczęśliwy?Odparł: tak,sprzedaj nam swoją koszulę,damy ci tyle złota ile uniesiesz,na to pastuszek-ale ja nie mam koszuli.Czasy są ciężkie,łatwo się nie żyje,ale ta Grecja i Grecy są dla mnie jak Kolchida ze złotym runem,co ja piszę-jest cenniejsza bo wyjazd tam to przeżycie duchowe i mam wrażenie,że bogowie olimpijscy są tam obecni i nadal czuwają nad krajem i ludźmi ,) |