Grecy w tym okresie i tym miejscu chyba zbyt wielu turystów nie goszczą bo choć wynajmują jeśli się ktoś zjawi to są do tego słabo przygotowani i tak np nasza kuchnia była praktycznie nie wyposażona w naczynia(syn zupę jadł ze słoika)Widok za oknem to sad pomarańczowy a na dziedzińcu dorodne palmy i cytryny to rekompensowało niedogodności apartamentu,który i tak służył jako miejsce do spania i przygotowywania posiłków.DMorze do którego mieliśmy około 500m było bardzo płytkie a woda pewnie z tego powodu bardzo ciepła natomiast można było spotkać całe sterty śmieciczego bardzo nie lubię.Po kilkudniowym wypoczynku i zwiedzeniu okolicy wyruszamy w stronę domu z zamiarem odwiedzenia Meteorów cdn |