Troche ode mnie na temat Grecji
Czesc.Własnie wróciłem z Grecji,z wyprawy rowerowej.Zjechałem Grecję od Kavali na północy,po Thesaloniki,Werię,Larisse,Kalampakę(Meteora)Delfi,Ateny,Korynt,Mykeny,Odpusciłem Tyryns i Epidauros(miałem dosyc wspinania sie na kolejną stromą górę żeby zobaczyc kolejne zwalone kamienie.)Na Delfi podjeżdzałem 1.5 dnia,z Lamii.Myslałem ze wyzionę ducha.Skonczyłem w Porto Chelii na Peloponezie.No cóż,mam mieszane uczucia co do tego kraju.

Może wymienię najpierw plusy.Rzeczywiscie kraj piękny,dziki,górzysty(jak dla mnie aż za bardzo,z 30 kg bagażem nie jest łatwo wdrapywać się na 2 tys górę),ludzie na ogół przyjazni(w moim przypadku zwłaszcza kobiety),zaczepiały(li) mnie sami,skąd jadę ,dokąd,dlaczego rowerem, tani,(miałem swój namiot,palnik turystyczny.Mogłem sobie zagotowac wodę na herbatę czy kawę.Jadłem fetę i oliwki.Czasem jakis obiad,souflaki czy ryba.Nocleg gdzie popadło,gdzie mnie zastał zachód słonca.Nad jeziorem ,kilka razy nad morzem,przy rzece,kilka razy w górach,na plantacjii oliwek.Fakt że znalezc kawałem płaskiego miejsca to wyczyn nie lada,ale zabawy było co niemiara.

Minusy-pogoda na północy fatalna,pierwszy dzien przesiedziałem w namiocie bo cały dzien lało.Dwa dni słonecznie,jeden dzien deszcz.Tego akurat się nie spodziewałem że zastane taką pogodę.Ale im bliżej na południe tym lepiej.Specjalnie wybrałem maj,bo wiedziałem że nie bedzie upałów,ale nie sądziłem ze będzie lało.
Brudno-srodek Grecji to niestety bieda i brud.I wałęsające sie psy i koty.Wszędzie.Nawet na Meteorach czy na Akropolu.
Przereklamowane niektóre miejsca.Np Mykeny.Ostała się tylko brama która jest pokazana na folderach i to wszystko.Reszta kupa gruzów.Juz bardziej podobał mi się Agrokorynt,bo przynajmiej widoki były ładniejsze.

Kierowcy-obtrąbili mnie na wszelkie sposoby.Kolej na Peloponezie w ogóle nie działa,chyba że w sezonie.
Najmilej wspominam odcinek między Galatas a Ermioni,na Peloponezie.Zywego ducha,czasem jakis samochód przejechał,puste plaże,gaje pomaranczowe(bardzo soczyste pomarancze),gorąco,czysta woda.
Załuję tylko ze nie udało mi się wpasc na Ydrę(Wydrę)Na wyspie można się poruszac tylko na osiołku,pieszo lub rowerem.

Ogólnie na 4,mogło być lepiej,ale zabrakło czasu na zobaczenie więcej.
Grecja ma 2 oblicza z moich obserwacjii,ta na folderach,która pokazuje to co chcą widziec turysci,i po to tam jadą.
I ta druga,zwłaszcza północ czy Peloponez gdzie jest po prostu bieda.I nie ma się co dziwic skoro góry i niewielkie doliny,i gaje oliwne lub pomaranczowe.Zauwazyłem że bardzo dużo pomaranczy leżało pod drzewami,nie opłacało się ich zrywac i sprzedawac.Pozdrawiam i miłej lektury.I jakby ktos miał jakies pytania to chętnie podzielę się informacjami.


  PRZEJDŹ NA FORUM