koronawirus COVID-19 |
Hades pisze: .... 10 lat temu kolega z którym do szkoły chodziłem dostał ciężkich powikłań po grypie,wylądował na oddziale specjalistycznego szpitala,leżało tam trzydzieści kilka osób-wszyscy z powikłaniami po tej chorobie,przeżyło 10-ciu,w tym mój kolega,długo dochodził do siebie,inny znajomy po grypie dostał zapalenia mięśnia sercowego-też z pod łopaty uciekł i takich przypadków co roku było multum,tylko nikt z tego sensacji medialnej nie robił i społeczeństw nie zamykał.Oczywiście śmierć każdego jest tragedią dla jego bliskich,lecz człowiek myślący wie,że nie będzie żył wiecznie,na coś w końcu umrze,a w naszym kraju rocznie to ok. 400tyś.zgonów z różnych przyczyn 40 lat temu moi koledzy chorowali na gruźlicę - ponieważ choroba była znana i sposób jej leczenia również - żyją do dzisiaj - w lepszej / gorszej formie ale żyją. Czemu...?? Ponieważ były miejsca w szpitalach a i lekarze mogli ich normalnie przyjąć. Teraz tak nie jest . Czemu? Myślę, że każdy zna odpowiedź. Zdrowia życzę |