koronawirus COVID-19
Każda śmierć jest dramatem dla najbliższych, dla innych tylko cyfrą w statystyce. Przeszedłem zawał w Macedonii, leżałem w klinice w Skopje na koszt ubezpieczyciela, mam wstawione dwa stenty też jestem przewlekle chory. W grudniu przeszedłem covid ale nie byłem testowany. Bo nikt mnie na testy nie skierował. Tydzień siedziałem w domu nigdzie nie wychodząc, z tele porady dostałem emskie do picia, po tygodniu żona straciła smak i węch. Wynik testu na który została skierowana wyszedł pozytywny obligatoryjnie ona izolacja ja kwarantanna. Po kwarantannie poszedłem prywatnie zrobić test, wyszło, że mam przeciwciała czyli przeszedłem zakażenie. I o co w tym wszystkim chodzi oboje przeszliśmy bez suchego kaszlu, bez wysokiej gorączki ja nawet smaku i węchu nie straciłem najwyższa temperatura to 37,5 dwa apapy i wracało do normy. Tak trzymało mnie 3 dni byłem tylko mocno zmęczony nawet jedzenie było męczące 3 dni leżąc w takiej malignie bo to nawet trudno było nazwać snem. Cały czas brałem leki które biorę na serce przepisane od lekarza. Albo mam fart albo te wizyty coroczne w Grecji trzymają mnie przy życiu.


  PRZEJDŹ NA FORUM