Sytuacja w Grecji 2011
Też jesteśmy ciekawi relacji osób, które wrócą w najbliższym czasie z Grecji.
Jedziemy dopiero 7 sierpnia.
Chcemy zahaczyć się gdzieś na 2-gim palcu Halhidiki. Może Sarti a może Sykias. A potem jak kasy starczy to na kilka dni Thassos lub jeśli budżet nie wydoli, to Albania (Borsh)
W zeszłym roku też miał być wielki kryzys, brak dostaw do sklepów itp itd. Larum było ogromne w polskich mediach, które jest zwykle mijały się z prawdą, bo w Sarti to od nas Grecy dowiedzieli się, że mają "ogromny" kryzys.
Owszem, Grecja ma kolosalne problemy, ale zanim odczują to ludzie, to trochę czasu minie.
To zupełnie inaczej niż u nas, bo u nas gospodarka szybuje, obecny rząd ma kolosalne poparcie, z medialnych przekazów wynika, że wszystko gra i jest super, a ludzie od dłuższego czasu jakoś tak dziwnie odczuwają coraz mniej kasy w kieszeni i coraz trudniejsze warunki bytowe smutny.

Więc mam nadzieję, że ten "wielki" grecki kryzys jeszcze nie dotarł na półwyspy i wyspy.

pozdro


  PRZEJDŹ NA FORUM