Jak w temacie Dlugo mnie tu nie bylo jako ze z czasem nie za bardzo stalam...teraz znowu sie to zmienilo poniewaz mam ponownie tylko jedna prace...nie chce mi sie juz opisywac co sie dzieje tu z praca i jak traktuje sie ludzi bo szkoda moich nerwow...ja chyba faktycznie nie nadaje sie do zycia w Grecji i na Krecie Nie potrafie sie przekonac do Grekow ani oni do mnie...no coz, oby tylko dotrwac do konca sezonu i zabieram tylek w troki i do pracy nigdy juz tu nie wroce... moze jako turystka co do wlasnych biznesow - bedzie cholernie ciezko cokolwiek tu owtorzyc - a co najwazniejsze utrzymac w dobrej kondycji bez notorycznego ladowania w interes kasy...trzeba dysponowac ogromna gotowka Coz, przestalam juz byc optymistka jesli chodzi o zycie w Grecji...nawet ludzie, Grecy z ktorymi rozmawialam - wiekszosc nie jest optymistami i mowi, ze przyszly rok bedzie jeszcze gorszy. Zreszta - w sumie sama nie wiem czy wierzyc im czy nie...Grek jest taki, ze Ci prawdy nie powie Do Ciebie mowi jedno a Ty potem dowiadujesz sie ze do kogos innego mowi cos zupelnie innego. Nie ufam juz nikomu tutaj, zadnej nacji Nie tylko Grekom...I jeszcze jedno: nigdy nie wybierajcie sie aby zyc i pracowac w kraju takim jak Grecja - w pojedynke zawsze trzeba kogos ze soba zabrac, nawet najgorsza kolezanke...naprawde bedzie troszke latwiej Jadac tutaj spodziewalam sie ze bedzie trudno, ale nie spodziewalam sie ze az tak...ech, Grecji w sumie kochac nie przestane, Krety rowniez...jedynie bedzie to bardzo trudna milosc....i chyba juz nie taka slepa ) Pozdrowionka dla wszystkich  |