Lesbos
Witam wszystkich ponownie. Odpoczalem sobie na Lesbos 
Musze przyznac ze do tej pory byly to chyba najlepsze wakacje na wyspach greckich jakie mialem, ale moze czlowiek sie starzeje i nie potrzebuje halasu dookola wesoły
Zacznijmy od poczatku.
Poniewaz nie mieszkam w Polsce ruszylem z żonką z Amsterdamu linią lotniczą Transavia. Mialem wykupiony pobyt kilkunastodniowy w hotelu CLARA, miedzy Anaxos a Petra. Lot o 5:30 rano wiec zapałki w oczach, międzylądowanie na Krecie (!) zeby zabrac pasazerow i dalej do Mitylini na Lesbos. Trwalo to prawie 6 godzin, wiec zadowoleni nie bylismy, szczegolnie ze w Neckermannie nic nam o tym nie powiedzieli.diabeł
Lotnisko, a szkoda ze zdjec juz wtedy nie zrobilem wesoły to bylo cos co w Grecji uwielbiam. Totalna samowolka i niezorganizowanie hehe. 1 pas na bagaze, zero kontroli. Dwa samoloty wyladowaly i absolutnie nikt juz w "hali" przylotow by sie nie zmiescil.
Potem zapakowanie w busy i rozwozenie wczasowiczów.
Bylismy na samej polnocy wiec ostatni na liscie wysiadajacych. Transfer trwal mniej niz 2 godziny, podczas ktorych zobaczylismy sobie pol wyspy. Drogi dobre, z Mytilini okolic az po Kalloni (no prawie). Za rok czy dwa pewnie wszystko bedzie gotowe i ludziki beda smigac 2-pasmówką.
Na miejscu w hotelu wlasciciel - Dimitrios pokazal nam nasz pokoj i dodal ze jezeli nam sie nie spodoba to moze nam pokazac inny ktory ma dostepny. Uznalismy ze zawsze mozna sprobowac. Drugi pokoj okazal sie pokojem "superior", z lepszym widokiem (Clara jest polozony na zboczu, wiec kazdy segment budowany byl wyzej od poprzedniego). Dzieki uprzejmosci Dimitriosa dostalismy zamianke z pokoju standard do superior. W pokojach na gorze nie bylo zasiegu wifi, ale nie robilo nam to roznicy. Na wakacjach najlepiej byc jak najdalej od PiS, PO, SLD i innych wesoły Wyniki ME w koszykowce sledzilem z komputerow w lobby.
Poniewaz Clara jest usytuowana na lekkim odludziu (miedzy Anaxos a Petrą) panuje tam wlasciwie absolutna cisza. Widok z balkonu mielismy na Molivos i Petre wraz z wybrzezami, widac tez bylo kawalek Turcji. Widok niesamowity.
Samochod wypozyczylismy od znajomego Dimitriosa prowadzacego w Petrze swoj biznes. Wypozyczalnia to Antony (http://www.antony-rentacar.com/) gdzie za 10 dni zaplacilismy 250eur. Dobry i sprawdzony na greckich wyspach Hyundai Atos 1.1l A/C wesoły Klima wlasciwie nie byla uzywana. Zimny lokiec + wiatry pozwalaly na spokojną jazde. Samochodem o tych rozmiarach wszedzie sie wcisniesz itp itd. Doswiadczonym kierowcom nie musze mówić.
Petra oddalona jest od hotelu jakis kilometr. Molivos – 6km. Stacji benzynowych na Lesbos sporo. Najtansza znalezlismy w naszej okolicy, byl to Shell. 1.63 za litr. Sporo jest stacji paliwowych i nie za bardzo trzeba sie przejmowac ze sie gdzies stanie i nie dojedzie.
Sama Petra to cód miód. Turysci to w przewazajacej liczbie Holendrzy, troche brytyjczykow, malo skandynawow i Słowaków(!). Polaków zadnych nie udalo nam sie uslyszec. Rosjan też nie. Sporo Turków i turystow z Grecji. Molivos juz wieksze i bardziej turystyczne ale daleko tu do turystyki z Rodos czy Krety, nie mowiac o Santorini.
Udalo nam sie przez te kilkanascie dni zobaczyc wszystko co chcielismy, oprocz stolicy – Mytilini, ale tej nie mielismy w planach. Robiac na zmiane plaza i podroz jednoczesnie sie wylezelismy na plazy w Anaxos (naszym zdaniem najlepsza na wyspie) i nazwiedzalismy roznych roznosci.
Poznalismy
- Petre (parkowac na ulicy przy morzu, nie wciskajac sie w “miasto”, za darmo),
- Molivos (najlepszy jest duzy parking przed wjazdem do miasta, nie ma sensu sie wciskac dalej, a tam wszedzie jest blisko, za darmo)
- Gavathas,
- Sigri, ruiny zamku nie czynne (murarze pracują nad zabezpieczeniem kamieni, ale murarzy nie widzielismy . Szkoda, to byl chyba jeden z wiekszych zawodów w Sigri. Ruiny zamku i dwa zaparkowane graty tuż przed wejsciem. Ani tu zdjecia zrobic, ani atmosfery…
- Eressos Antissa wraz ze Skala Eresou – duzo knajpek nad morzem i taka sobie plaża (naszym zdaniem) płatna 8EUR od 2 lezaków i parasola. To tutaj zjezdzaja sie wszystkie lesbijki świata i celebrują swoją odmienność (ok, skrót myslowy, ale jednak…)
- Mesotopos,
- Agra
- Parakolia (wszystkie te miesciny tak male i cudnie greckie
-Kalloni – tylko przejazdem, bo za tłoczno. Hub miedzy lotniskiem a resztą wyspy, region turystyczny
-Skoutaros, Skalochorio
- Antissa, trzeba zobaczyc rynek, ale bez wielkiego łoł  Jak zajechalismy tam naszym żółtym Atosem to jak na UFO sie patrzyli (w wiekszosci mieścinek tak sie na nas gapili  - a czemu to napisze pozniej)
- wszystkie miesciny po drodze do Polichnitos i 7kilometrowej plaży Vatera. Dodam tylko ze zachwalana jest jako najladniejsza i najdluzsza plaza (Grecji?). 7 kilometrów długości i może razem 100 osob plazujacych. To sie odnosi takze do efektu UFO.
- I jedziemy dalej – Plomari (ośrodek Ouzo), Gera
- Agiasos , ladne, skromne, piekny kosciol w centrum (trafilismy na ceremonie pogrzebową, wszystko przystrojone i kolorowe)
- Moria , z cudownymi ruinami akweduktu rzymskiego w czesci odrestaurowanego
- cale wschodnie wybrzeze az na polnoc po Mantamados i dalej do plazy SKala Sykaminea
- powrot przez Molivos
To wszystko oczywiscie nie w 1 dzien, zatrzymujac sie w roznych miejscach na zdjecia itp.
Klasztor Limonos, zatopione miasto Pyrra, to co zrobilo na nas najwieksze wrazenie na Lesbos – klasztor Moni Agiou Ioannou, Skamienialy Las na zachodnim wybrzezu, Muzeum Ziemi w Sigri, Muzem Oleju w SKala Paraskevi…i inne wspaniale rzeczy.
Zrobilismy kilka razy off-road Atosem, nie wiedzac w co sie pakujemy – znaczy waskie greckie uliczki pod kontem 45% Atosem zoltym, na oczach zdziwionych Greków – efekt UFO wlasnie.
Na wyspie czulismy sie tacy wolni. Samochody podczas podrozy mijaly nas moze raz na pol godziny. Ta wyspa jest tak odludna i tak malo turystyczna jeszcze ze az milo bylo po niej surfować.

na razie to tyle wesoły polecam Lesbos.


  PRZEJDŹ NA FORUM