Koronavirus a wyjazd do Ellady 2021 |
Wyspany, mogę chwilę opowiedzieć. Wylot z Berlina w piątek o 7 rano. Dojazd bezproblemowy. Berlin Brandenburg, mega, ogromne, nogi bolały. Na lotnisku przy odprawie od razu test, plf, bez tego nie wpuszczą na pokład. Kilku Greków cofnięto, bo miało test antygenowy, a nie pcr. W samolocie non stop w masce, po wyjściu, odbiór bagaży, następnie 3 kolumnowa kolejka do sprawdzania testów oraz plf. Mieliśmy z początkową cyfra 7. Sprawdził PLF, zerkną na test, uśmiechnął się "κ,α,λ,ω,ς, Η,Ρ,Θ,Α,Τ,Ε,". Nikogo nie cofnęli na test. Niby kraj zamknięty, a masa obcokrajowców z całego świata co chwile przylatuje, aby odebrać samochód z wypożyczalni, czekałem 30 min, bo takie kolejki. Z lotniska do celu miałem 300km, przejazd bezproblemowy. W małej miejscowości miałem umówiony test na powrót, bo nie wiedziałem wcześniej, że na lotnisku można zrobić, a nie chciałem odmawiać. Tam nie ma takiej szopki jak u nas, nikt w skafandrach, maskach, przyłbicach nie pobiera wymazu ![]() ponieważ po przybyciu do Grecji trzeba mieć min 7 dni samoizolacji, chyba że wraca się wcześniej. W Lamii, przy głównej drodze w kierunku Karpenisi, popadało dużo kawiarni, większość zamknięte, Jumbo otwarte ![]() Powrotny lot miałem o 11 w niedziele. Wyjechałem o 4 w nocy. Wtedy zobaczyłem, że ten naród jest wystraszony godziną policyjną. Przez 300km do Aten, minąłem może z 4 samochody. Oczywiście znając moje szczęście, złapała mnie policja, wypytując co robię, gdzie jadę, czy wysłałem sms (a ja jaki sms ![]() ![]() Na lotnisku, wymusili, wypełnienie niemieckiego plf, bez tego nie chcieli wpuścić na pokład (powinni go wypełniac ludzie mieszkający oraz pozostający na terenie Niemiec, tranzytu to nie dotyczy) oraz uwaga, maska obowiązująca w samolocie i po wyjściu tylko chirurgiczna z atestem lub FFP2, KN95. Po 2,5 godzinie w masce, wyszedłem półżywy. Będąc 2 dni, w górach, było średnio 0-5 stopni, deszcz mgła ![]() W ich TV, miela im mózgi strasznie koroną, lecą reklamy, że dzieci powinny robić sobie non stop self test codziennie, przed szkoła, sklepem, w szkole w masce, dramat. Maski wykończą nam dzieci i nas. Rozmawiając z rodziną, jest nadzieja, bo ten kraj upada, jeżeli dobrze pójdzie to na wakacje, będzie szybkie testowanie, ze śliny jak na granicy niemieckiej, bez drogiego pcr i patyków z nosa. Każda granica, ma być otwarta, a testy wyrywkowe. |