Zagorohoria
Grecja ma nie tylko plaże ... także góry ...
Zagorohoria (Zagoria) to górski region położony na północ od Joanniny, poniżej pasma wysokich gór Pindos.
Jak tam dotrzeć ? To zależy skąd przybywamy.... najlepiej z Joanniny.

Region obejmuje 46 wiosek-miasteczek rozsypanych na wysokości od 500 do 1000 m npm, o charakterystycznej kamiennej architekturze, połączonych ścieżkami brukowanymi lokalnymi kamieniami z licznymi mostami o specyficznej konstrukcji. Umożliwialy dawniej komunikację w tym górzystym terenie.
Mosty powstały w XVIII –XIX w., podobnie jak budynki. Asfaltowe szosy wybudowano tu dopiero w II poł. XX w.



Teren jest lesisty, słabo zaludniony. Żyją tu wilki, kozice, rysie a nawet niedźwiedzie, te ostatnie widzieliśmy tylko na tablicach ostrzegawczych a tych pierwszych – wcale.



Najciekawsze miejscowości to : Kapessovo, Kipi, Koukkouli, Monodendri, Papigo, Vitsa, Vradeto i wąwóz Vikos.

Nasza podróż po Zagorohorii zaczyna się na trasie : Joannina – Asprageli (Turist Office z mnóstwem informacji i folderów) – Kipi – Koukouli – Kapessovo - Vradeto.



W Kipi widać w dole, ten najbardziej malowniczy most, 3-przęsłowy, zwany „Kalogeriko”, z 1814 r.





Z drogi między Kipi a Koukkouli odchodzi ścieżka do mostu „Misiu”. Kręta, brukowana kamiennymi płytkami w charakterystyczny deseń, schodzi aż do koryta rzeki Vikos. Zejście nie jest długie a widok mostu nagradza wysiłek, a za nim już widać perspektywę przełomu Vikos.






Można do niego zejść też od miasteczka Vitsa.
W okolicy Kipi i Koukouli jest kolejny, większy most „Kokkorou”, obejmuje strome brzegi wąwozu górskiej rzeki, jego wygięty łuk rysuje się wysoko na tle skał.







System znakowanych ścieżek pozwala na piesze wycieczki przez liczne mosty i okoliczne wsie.

Koło Kapessovo jest dawna, górska droga zwana „Skala”, brukowana płytkami kamiennymi, wijąca się po zboczu aż na szczyt do wioski Vradeto.









Jest już od kilkudziesięciu lat szosa okrężna do wioski ale „przez górę jest bliżej i szybciej bo autobus rzadko jeździ” - jak powiedzieli nam spotkani na trasie tubylcy. Dla nas to tylko górska wycieczka dla przyjemności, dla nich ciągle sposób podróżowania. Podejście trwa około 1,5 godz, na górze jest mała restauracja, gdzie wreszcie możemy wypić zbawienne piwko.

Następnie trzeba cofnąć się prawie do Asprageli aby dojechać do Monodendri.
Bardzo turystyczne, wiele restauracji, kafejek, hoteli.
Od kościółka z klasztorem Agia Praskevi, usytuowanego na samym skraju wąwozu, kilkaset metrów ponad jego dnem, można zajrzeć do kanionu Vikos. Latem prawie nie ma w nim wody. Stąd można też zejść na kilkugodzinną wycieczkę dnem wąwozu Vikos między Monodendri a Papingo, trasa okolo 12 km. Jest to największy kanion europejski o prawie pionowych ścianach, jego głębokość sięga 900 m a szerokość od 100 do 1000 m.







Na pn-zach od miasta jest „kamienny las” – wapienne formacje skalne, spękane horyzontalnie na małe plakietki. To one posłużyły jako budulec do górskich dróg.





Aby dostać się do Papigo trzeba objechać od pd-zach górski masyw Timfi. Miasteczko uczepione na zboczach góry jest stolicą sportów zimowych i wspinaczkowych. Szlaki górskie prowadzą m.inn. na Astrakę (2436 m npm) lub na najwyższą Dżamilę (2497 m npm).







Wracając warto zajechać do Vikos i wykąpać się w lodowatej wodzie w rzece Voidomatis spłwajacej wąwozem Vikos.



Wyjazd z regionu jest możliwy albo do Konitsa (na północ) lub na południe do Joanniny.


  PRZEJDŹ NA FORUM