mialem 1 PLF na rodzine. Rano w Doirani podjechalem na puste przejscie - mila pani zeskanowala QR z telefonu i poprosila jedna osobe na test - szybka decyzja i poszedlem ja Przy stoliku obok siedzialy dwie panie wygladajace jak turystki i wlasnie jadly sniadanie Jedna z nich poprosila bym usiadl obok nich i pobrala probke - bez maski, rekawiczek i kombinezonu Pelny relax W dniu wyjazdu robilem test corce - u nas cala ekipa ufo - kombinezony, maski, rekawice itd a tu - luz 15 sekund pozniej z usmiechem: "nagatyw - zyczymy milego pobytu" Zaznacze - mialem paszport covidowy - pani powiedziala ze super ale sa nowe mutacje i szczepienia ok ale... itd Atmosfera niemal rodzinna Teraz jestesmy w Kastraki, ujecia z drona na meteorach super - obiecuje relacje Teraz zimny Fix w barku przy basenie - wlasnie stwierdzilem ze do Polski nie wracam |