Aktualne informacje na temat przekraczania granic
Podsumowanie naszego powrotu

Wtorek 21.07 o 16 wyjeżdżamy z Kassandra, 20 min postoju w Nea Potidei nad kanałem. Potem kierunek przejście w Dirjanie, gdzie o 18:15 pustki (tnz. długiiiiii sznur tirów zajmuje jeden pas jezdni).
Przejazd przez Macedonię (jak już pisałam) to 5 radarów na statywach (jeden w wiosce za Dojranem), uwaga na poniszczoną nawierzchnię autostrady na powrocie, 2 lata temu tak nie było, nierówności, pofalowania, na deszczu auto może nosić na boki.....
Granica z Serbią - byliśmy o 20:12 naszego już czasu, macedońska budka pusta, i przy serbskim okienku okazuje się, że tu sobie siedzi pogranicznik, więc odprawa jedna za drugą, 20:35 już w Serbii. Droga dość pusta. Planujemy Tompe, ale przed Subotica małż stwierdza, że od pół godziny żaden samochód go nie wyprzedził i ryzykujemy na Roszke jechać. Na Roszke 2 kolejki: unijna i poza UE (tu sami Ukraińcy w wypasionych brykach), unija idzie wolniej, wszędzie sprawdzają bagażniki, niektórym dokładniej, nam tylko rzucają okiem po otwarciu. Całość i serbska i węgierska odprawa zajęła 20 min i o 3:58 jesteśmy na Węgrzech.
Dwie drzemki,przejazd niby zamkniętym mostem na M0 odbywa się jedną jezdnią, lekkie spowolnienie, ale normalnie się jedzie. Śniadanie w McD. Pogranicznik słowacki sprawdza nam dokumenty (jedyna osobówka) i o 9:40 jesteśmy w SK. Tu trochę remontów zaraz po wjeździe, potem spokojnie i w domu w Suchej Beskidziej jesteśmy o 13:35, więc cała droga zajęła nam 22,5h, jeden kierowca. Jazda zgodnie bez przekraczania ograniczeń prędkości.

Liczę jeszcze, że może jesienią nie będzie przeszkód i wyskoczymy samolotem we dwoje na świętowanie. bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM