Moje wielkie greckie wakacje! - cz.IV Naxos+Santorini
MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV lol
chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka" oczko


Wstaje nowy dzień ... na niebie trochę chmur ... eh zakręcony
Opowiem trochę o apartmanie (http://www.apartments-naxos.gr) ... miejmy to już za sobą, bo to też jedna z małych porażek diabeł
Już tłumaczę ...
Rezerwując apartmany uzgodniłam z właścicielką następujące warunki:
apartman dla 3 osób - 60 euro (niby sporo, ale ma być na górze, z widokiem na morze)
apartman dla 5 osób - 65 euro (bo jest na parterze )


Okazuje się, że w rozumieniu właścicielki na górze znaczy tu:


Dla mnie to taki wyższy parter ...
Ja bym machnęła ręką, srał ją pies ...
Ale moje dziecko jest bardziej roszczeniowe i postanowiło powiedzieć co o tym myśli ... zakręcony
Ale że wszystkie apartmany na "właściwej górze" były zajęte zostajemy na "niskiej górze" ... zakręcony
To jeszcze przy okazji napiszę o apartmanie znajomych ...
Miał być na parterze ... czyli okazuje się, że to to okno pod nami ...
Dla mnie to piwnica a nie parter!!!!
Ale że ktoś zarezerwował na książkingu ten apartman na całe lato zdziwiony , znajomi dostali mieszkanie właścicielki - w tej samej cenie.
W tym przypadu wyszło dobrze lol
No ale u mnie niesmak pozostał ...
Osłodziłam go sobie ptasim mleczkiem, które miałam dla właścicielki ... no ale sobie nie zasłużyła, to sami zjedliśmy lol

To jeszcze w kwestii apartmana ...
Do czystości nie można się absolutnie przyczepić. Tak kuchnia jak i łazienka bardzo czyściutka.
Sprzątanie, wymiana ręczników i pościeli co 3 dni (naczyń niestety nikt nam nie zmywał oczko )
Przyczepić mogę się jeszcze do wielkości apartmana ...
Brak szaf czy jakiegoś miejsca do przechowywania ... większość ubrań trzymaliśmy w naszych walizkach, a i tych nie za bardzo było gdzie rozłożyć.

Natomiast samo otoczenie i jego mieszkańcy bardzo sympatyczni ... lol


















Apartmany w całości ...


Tu po prawej stronie, pod murkiem widać nasze złomki :smo:


To tyle o apartmanach ... oczko

Tego dnia nic specjalnego nie robiliśmy ...
Najpierw pojechaliśmy do marketu, bo w lodówce mieliśmy tylko wodę i dżemik od gospodyni, pyszny - morelowopomarańczowy lol
Ale coś do tego dżemiku by się przydało lol
Genialnie smakował z białym kozim serem lol
Ogólnie to ja w Grecji mogę odżywiać się tylko serami i pomidorami lol plus jakieś arbuzy czy melony lol
Po zakupach pojechaliśmy na plażę ... ale zdjęć brak zawstydzony lol

Wieczorkiem poszliśmy zobaczyć jak wygląda plaża, która jest najbliżej nas - Paralia Kastraki
Jest ona w lini prostej od apartmana całkiem blisko, jakieś 500m, ale dojście do niej trochę pokręcone lol









Plaża fajna, długa, piaszczysta ...




Jedno zdjęcie moje, drugie mężowe ... moje ładniejszcze lol







Ale już ten widok na plaży powinien mi chyba dać do myślenia, że to nie będą spokojne wakacje ... oczko






cdn lol




  PRZEJDŹ NA FORUM