Moje wielkie greckie wakacje! - cz.IV Naxos+Santorini
MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV lol
chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka" oczko


Dziś najpierw jedziemy do wioski Apirantos
Po drodze zatrzymamy się przy bardzo popularnej restauracji Rotonda ... ale tylko dlatego, że stoi tam fajny wiatrak ... lol













A teraz już do Apirantos pan zielony


































Apirantos jakoś specjalnie nie zapadł w mojej pamięci ...

Jedziemy zatem do jeszcze jednej wioski - Moutsouna ... tam już naprawdę nie ma totalnie nic, ale zapadła mi w pamięci i to bardzo lol

Po drodze ... przystanek ofkors lol
Wieje tak, że ledwo daje się stać i utrzymać aparat zdziwiony

















A teraz już w stronę Moutsouny ...
Już dojeżdżając mąż mój oszalał ... zakręcony
Jak zobaczył te wagoniki, służące kiedyś do transportu wydobywanego w niedalekich kopalniach szmergla, dosłownie odjęło mu rozum ... narobił milion zdjęć lol








































































Ufffff, jakoś udało mi się w końcu męża z tej wioski kopalnianej wyciągnąć zakręcony oczko

Jak wracaliśmy, to przy Rotondzie stało tyle samochodów, że szok zdziwiony zdziwiony zdziwiony

cdn aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM