Moje wielkie greckie wakacje! - cz.IV Naxos+Santorini |
MOJE WIELKIE GRECKIE WAKACJE! cz. IV chyba wskazany jest podtytuł ,,Moja wielka grecka porażka" Po krótkim odpoczynku przy baseniku jedziemy do Imerowiglia. Bez większego problemu parkujemy na zaplanowanym przeze mnie wcześniej parkingu (36°25'46.7"N 25°25'37.8"E) I chyba to, że poszło tak bezproblemowo trochę uśpiło moją czujność kolejnego dnia ... No ale dziś na parkingu luzik, zostawiamy nasze auta i idziemy ... Pierwszymi spotkanymi pod pobliskim kościołem Św. Mikołaja osobami byli nasi rodacy Chyba fakt, że bezpośrednich lotów z Polski na Santorini jest całkiem dużo, to Polaków na tej małej wysepce jest naprawdę sporo. Od razu zaznaczę, że ja już te wszystkie cuda widziałam, bo byłam na Santo kilka lat temu (i dużo więcej widziałyśmy ) Więc u mnie nie ma aż takiego efektu wooooww Ale reszta mojej wycieczki robiła zdjęcia w każdym kierunku ... Rodacy poszli w stronę Firy a my w stronę Skaros Rock Kaplica pw. Świętego Krzyża Kolejny śnieżnobiały koścół - Kościół Zmartwychwstania Pańskiego Nasz cel już całkiem niedaleko ... Polecam zachód słońca w tym miejscu ... o wiele bardziej niż w Oia Na "właściwy" zachód słońca schodzimy do kapliczki, która jest na zboczu skały ... i jesteśmy tam praktycznie sami Zachód w Oia niech się schowa ... może ja trochę do tej Oii uprzedzona jestem Wiążę z tym promem pewne plany w przyszłości Słoneczko zaszło ... wracamy do cywilizacji Zapomniałam wspomnieć, że z naszego baseniku można korzystać tylko od 8.00 do 20.00 cdn |