Moją uwagę przykuła roślinność,omijając hotelowiska na greckiej prowincji nawet ubożuchna chata jest otoczona pięknymi kwiatami,drzewkami,wspaniałymi krzewami,jak to się różni od brukbetu na podwórku.W Kokkino była taka chatka Baby Jagi-,,nasi"powiedzieliby:slumsy,ale jaki piękny ogród dookoła,mieszkały tam w sezonie letnim 3 staruszki nie jeden raz muzyka grecka waliła na maksa,a one popiwszy tsipouro tańczyły i śpiewały,kiedyś idąc ze znajomymi robiliśmy zdjęcia na tle tego tajemniczego ogrodu i jedna z tych babć przyniosła dla nas dużą reklamówkę śliwek przypominających nasze Renklody-oczywiście jak to w Grecji gratis |