Po co i dlaczego jeździmy do Grecji?
Słusznie gadasz. Chata często stara, krzywa, ochlapana wapnem, ale w parze kolorowe krzewy, pnącza, jakaś bugenwilla. A w tle gaik oliwny. Bajka. Oni nie robili, lub nie robią tego na pokaz, dla sąsiada. Tak ma być i już. Tym bardziej, że w tle nieraz można dopatrzeć się jakiś połamanych gratów, skrzynek, itp. Pełen autentyzm.
A u nas chłop, to ma większy sentyment do wycinania, niż do sadzenia. Mój znajomy, u którego trzymam grubsze rzeczy, wyciął na podwórku dwa wieloletnie orzechy i parę pięknych, wieloletnich jabłoni, bo mu się spodobał trend we wsi na trawniczek i tujki. Mówiłem, nie rób tego!! Przyjeżdżam któregoś razu, goło i wesoło. Uzasadnienie, orzechy za duże były, a jabłonie nie rodziły. Ma teraz chłop goły plac z betonowym brukiem, lichą trawą, rząd półmetrowych tujek, lata z kosiarką, a owszem i jest trendy we wiosce

Grecja. Stare domy połączone z roślinnością. Klimatycznie. Bajka
O lat tak stoją i nikt nie pomyślał o pile, czy sekatorze. Tak się tworzy historię i klimat kraju






[img][/img]


  PRZEJDŹ NA FORUM