Po co i dlaczego jeździmy do Grecji?
Ok., jedziemy dalej

Żeby nie było, ze się tu mądrzę. Po prostu zbieram do kupy, to co doskonale wiecie i znacie.
Jedynie przemyślenia autorskie. Ktoś może mieć inne ??

Następne: „Po co i dlaczego jedziemy do Grecji „?

Grecja, bez kuchni greckiej, nie byłaby Grecją
Każdy z nas, jadąc do Grecji, już ma oczach jedzenie greckie, które jest przepyszne

Ale nie będę tych tez obrazował fotkami „schabowego „ na talerzu.
Ani też, nie będę wymieniał potraw, kart menu i cen. Każdy/a z Was daje sobie doskonale z tym radę

Raczej symbol.




Oczywiście, absolutnie nie sugeruję skupienia się w Grecji, jedynie na piciu oliwy wesoły, żłopaniu piwa i zagryzania go winogronami oczkooczko
.......

Ok., Czyli, bez talerzy, bez kart menu, bez gadania co lepsze, co gorsze.

Trochę z innej strony

Jedzenie w Grecji, to styl, a nie zapotrzebowanie
Owszem, dana potrawa jest na pierwszym planie. Ale ta cała otoczka jedzenia jest rewelacyjna. Miejsce, otoczenie, siedzenie w tawernie, celebracja. Po prostu, szlachetne nic nie robienie

Wiele tawern w Grecji położona jest na plaży,albo przy plaży

Jeżeli w Polsce na bałtyckiej plaży standardem jest, mniej więcej to:



To w Grecji standardem jest to.




.....

Fantastycznie położone tawerny greckie, to jeden z głównych czynników przyciągających.

Z reguły są proste i skromne, jak cała Grecja, ale stylowe i autentyczne, ichnie. Tu nie ma lipy

Położenie tawern bywa rewelacyjne. Grecy nie maja problemu z postawieniem krzeseł i stołów dwa metry od morza i nie boja się, że wiatr i woda im to zmiecie.
Zresztą maja prosty patent, niespotykany w Polsce. Papierowe jednorazowe obrusy zapinane na stole. Wiatr przewróci Ci na stole oliwę, albo zapaćkasz stół ?? No problem, obrus do kosza, pani przynosi kolejny i za chwile stół jak nówka. Jakie to proste ??



[img][/img]

.......
Mnogość tawern w Grecji jest zdumiewająca. Nawet w najwyższym sezonie widuje się takie obrazki, że stoją całe kilometry pustych tawern. Nie tylko nad morzem, ale także wewnątrz miasteczek, wszędzie. Tylko staruszkowie robią jakąś tam frekwencję





Ale tak tylko jest w dzień do popołudnia. Bo wieczorem możesz być zaskoczony, że nie wiadomo skąd większość tawern jest pełnych ludzi.

Tu uwidacznia się styl Greków, wieczornego przesiadywania w tawernach całymi rodzinami, czy grupami towarzyskimi
Warto ich naśladować, przynajmniej na urlopie w Grecji, czyli siedząc w tawernie i jedząc, nie należy się spieszyć. Często widzimy jakiś turystów, Wpadli, łaps, łaps, jak górnik dołowy po szychcie i już ich nie ma
A to nie o to chodzi. Przynajmniej na wakacjach warto mocno wyhamować. Dobry przykład (ale może nie aż tak), to ci greccy dziadkowie, którzy przy małym co nie co siedzą cały dzień. Czyżby to była jedna z przyczyn ich długiego życia ??


……..

I tyle oczywistych oczywistości, o greckim jedzeniu, tawernach i tych rzeczach.

Niżej, parę dodatkowych fotek








.....

P.S. Zauważyłem, że na tej drugiej fotce jest bardzo niefachowo. Piwo od Mythosa. Szklanka od Amstela.
Ok., to nie Grand Hotel, ale jakieś wioska w Grecji „za górami za lasami”. Sukces, że piwo nie w plastiku oczko. A winogrona były pyszne. Miejscowe


  PRZEJDŹ NA FORUM