Po co i dlaczego jeździmy do Grecji?
Dzień Dobry, a właściwie Dobry Wieczór, ponownie.

Do Grecji warto pojechać jesienią, nawet późną jesienią i nawet na jakieś bezludzie.
Ale na bezludzie, namawiam nie nachalnie . Trzeba mieć charakter, albo determinację, że tylko to i już.



Jak jesień, to jesienne czyszczenie zaległych urlopów. …. Czyli ??/ …. Wypad do naszego ulubionego 3Miasta.

Będę pisał same dobre rzeczy. Jeżeli, ktoś z Was mieszka w Trójmieście, to może być zadowolony, albo zbulwersowany. Ale raczej nie sądzę. „”Jestem z Gdańska”, ”Gdynia moje miasto”. Super slogany. Mówią wszystko. Zresztą, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. A my mamy niesamowity sentyment do tych miast.

No to jedziemy. Oczywiście spojrzenie autorskie, ale może się komuś przyda do krajowych planów wyjazdowych.

Wycieczka udana. Co prawda, non stop wisiały ołowiane chmury, co widać na poniższych fotkach. Ale o dziwo, nie padało. Było dość ciepło. Idealna aura na rower, co nie omieszkaliśmy spożytkować. Wzdłuż morza, na trasie Gdańsk, Sopot, Gdynia super ścieżki rowerowe.

Gdańsk. Dumne miasto, z którego wszyscy możemy być dumni. Europa cała gębą. Perełka z roku na rok ładnieje coraz bardziej. Na nasze oko wszystko idzie w dobrą stronę. Harmonijne połączenie starego z nowym, plus cała otoczka daje fantastyczną całość. Ładnie, godnie, europejsko. Nic dodać, jedna z naszych eksportowych wizytówek. A dusza miasta poprawia twarz Polski.






Szczególnie, lubimy obserwować rozwój projektu zagospodarowania Wyspy Spichrzów
Pamiętam, jak jeszcze w latach 90-tych wyspa wyglądała tak,



To teraz wygląda tak:








Po sezonie, gdy turystów mniej, można zaobserwować, gdzie przesunęły się turystyczne punkty ciężkości w funkcjonowaniu starego miasta w Gdańsku.

Główne Miasto, to wiadomo. Jądro z Neptunem, Żurawiem, Dworem Artusa, itd., itd. Miejsce do zwiedzania nieprzebranych zabytków, łażenie po klimatycznych zakamarkach, odpoczynek w klimatycznych knajpkach.
Ale wieczorem, po sezonie, robi się tam dość sennie. I dobrze. Niech to miejsce odpocznie po sezonie.



Natomiast Wyspa Spichrzów stała się stricte rozrywkowym i restauracyjnym centrum gdańskiej starówki.
To miejsce nie jest martwe. Pyknęło …Nowe określenie. Ktoś z ich ważnych powiedział, że ład nie pyknął ??. …..Tu pyknęło…..
Cały dzień, do późnego wieczora miejsce tętni życiem




Czy na gdańską starówkę zawitał Banksy ?



I trochę Gdańska, w bok od turystycznego szlaku






Gdańsk wzdłuż brzegu morza



Molo w Gdańsku Brzeźnie




I dalej wzdłuż morza








W poprzednich wpisach, czepiałem się rozwiązań architektonicznych, forsowanych obecnie nad środkowym Bałtykiem.
Tu dużo nowoczesnych, ale ładnych, lekkich i nie przytłaczających projektów. Połączenie cegły, muru, akcenty elewacji w drewnie. Wszystko w ładnej roślinności, pnącza, krzewy. Całość nie wyzywająca, wtopiona w tło. Ładne, przemyślane i nie zdominowało brzegu Bałtyku, który jest najważniejszy w tej scenerii






Będąc w Gdańsku, warto odwiedzić Muzeum II WŚ, lub Europejskie Centrum Solidarności.
My, z braku czasu, wpadliśmy na przysłowiowe „5 minut”, do ECS.
Godnie i światowo. Najwyższy poziom rozwiązań architektonicznych i ekspozycyjnych. Szacunek dla architekta i Tego, który zadecydował o wprowadzeniu tego projektu w życie.
Szkoda tylko, że kombatanci są totalnie skłóceni. Ale to nasza, polska tradycja. Po powstaniach w XIX w, Wielka Emigracja też była skłócona. Po odzyskaniu niepodległości. też wszyscy oskarżali się o agenturę. Po zakończeniu II WŚ, emigracja na Zachodzie też skakała sobie do oczu (i skaczą dalej, ci co jeszcze żyją).
I teraz, oczywiście „tradycji” stało się za dość. Tyle pieniędzy wywalono, na niby promocję kraju. Jakieś niepływające jachty. Inne, niesamowicie drogie projekty, których de facto, nie ma. A nie potrafią wykorzystać do światowego PR-u Polski, realnego i namacalnego gotowca, który ówcześnie sprezentowaliśmy sobie w całym pakiecie. Ale Europejskie Centrum Solidarności godnie wypełnia rolę pamięci. Tak uważam.






Sławna Brama.
Patrząc na tę bramę, prostą, biedną, pełną symboli, w formie trochę kiczowatą. Oglądając postulaty napisane na chropowatej desce krzywym pismem, za pomocą pędzelka i farby olejnej. Patrząc na czarno-białe zdjęcia, udręczone twarze stoczniowców w brudnych kombinezonach. ……Warto się zastanowić, jaką drogę przeszliśmy przez te 30 lat. Doceńmy to. I nie róbmy jakiś głupot (zwłaszcza, przy skrzynce wyborczej). Nic nie jest dane raz na zawsze.




Sopot
W mieście, oczywiście pięknie odrestaurowana stara architektura. A jak nowe, to zbudowane jak stare. Super. Dopilnowali, aby nie zepsuć perełki. W efekcie powstało miejsce prestiżowe i najdroższe miasto w Polsce, jeżeli chodzi o ceny nieruchomości.
Zwróćcie uwagę na tłok, ilość ludzi w centrum Sopotu (połowa wrzenia ok.17.00,dzień powszedni, nie weekend). Na Monciaku, może było trochę więcej w ogródkach restauracji. Ale generalnie puchy.
Warto wyskoczyć sobie do Sopotu po sezonie. Ładnie, dość pusto, przyjemnie. Jak ktoś lubi, to będzie miał prestiżowo. Ceny jakieś, nie dobijające. Może posezonowe ??








Jak się mocno sprężysz, to zauważysz pewne podobieństwo z Grecją




I jeszcze, trochę Sopotu








Gdynia. Portowe miasto z klasą. Inne. Przedwojenna modernistyczna architektura. Miasto ładnie się rozwija i w dobrym kierunku. Nie zatraciło swojego klimatu, a wręcz, go podbija . Z roku na rok, coraz ładniej. Nawet nie mam pretensji do tego drapacza chmur na Kościuszkowskim. … „Miłość Ci wszystko wybaczy …” ?

Po sezonie w Gdyni jest dość sennie i spokojnie. Trafiliśmy na festiwal filmowy, ale selfie z aktorami nie mamy. Jak tam byliśmy, to akurat było tuż przed galą. Pewnie szykowali się na ściankę.

Niżej parę fotek Gdyni. Może nie pokazują miasta, ale nas ciągnie w te miejsca Gdyni

Marina w Gdyni.
Port macierzysty naszej łajby. Nadany z sentymentu, bo nigdy nie pływała po tym akwenie





Plaża w Gdyni.
Lato, wiosna, jesień, zima. Tam zawsze siedzi młodzież na plaży. W małych grupkach, albo pojedynczo. Wpatrzona w morze i kontempluje.






Skwer Kościuszki
Zabytkowe okręty, muzeum oceanograficzne i puste o tej porze roku ogródki restauracyjne






Gdynia Orłowo. Molo. W naszej opinii, o wiele ładniejsza sceneria miejsca, niż w Sopocie.
I w ogóle, nie chodzi tu o to, że molo jest bezpłatne ,).Tak, jak i molo w Gdańsku Brzeźnie








I tyle z wypadu do Trójmiasta

Jak, ktoś z Was, tak jak my, jest z głębi Polski, to polecam Trójmiasto, na krótki wypad. Najlepiej, tuż po sezonie. Warto.

Obiecuję, że w następnym odcinku, będzie trochę więcej: ..."po co i dlaczego do Grecji". Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM