Po co i dlaczego jeździmy do Grecji?
Po co ? I dlaczego do Grecji ?

Ok., Just moment, please. Pamiętam o temacie zasadniczym.



………….

Reklamowałem już swoje ulubione regiony, Pomorze Północne i Pomorze Zachodnie.
Teraz wycieczka do dwóch stolic najbliższego Pomorza, czyli Bydgoszczy i Torunia.
……..
Część, niżej prezentowanych fotek jest moich. Część, jednak z netu, bo listopadowa aura, pogoda i czas nie pozwalały na większą aktywność fotograficzną.
……..

No, to, zwiedzamy.

Dwie stolice w regionie. Bydgoszcz i Toruń. …. Dlaczego ???

Tu, trochę historycznego wprowadzenia.
Przed wojną Toruń był miastem wojewódzkim z tradycjami. Piękna architektura, Kopernik, średniowieczna tradycje handlu zbożem wzdłuż Wisły i wpływy z Zachodu, stworzyły z tego miasta perełkę. Historia podobna do Gdańska. Natomiast Bydgoszcz była zwykłym, podrzędnym miastem powiatowym.
Wojna oszczędziła oba miasta. Nie były zdobywane, lecz zajęte, więc została w nich cała infrastruktura, w zasadzie, nienaruszona.
Po wojnie, aby przytrzeć nosa mieszczańskiemu Toruniowi, Bydgoszcz ustanowiono miastem wojewódzkim, a Toruń zdegradowano od miasta powiatowego.
Relacje miedzy obu miastami były negatywne. Można je było porównać do relacji łączących Warszawę i Kraków. Miasto niższej rangi, ale mieszczańskie, ze stylem i tradycjami, kontra miasto dominujące i rozwijające sie, ale bez tych atrybutów.
Ale nastała reforma samorządowa i pogodzono problem. Ustanowiono Województwo Kujawska Pomorskie z dwoma stolicami. Instytucje samorządowe rozlokowano i tu i tu, a środki finansowe zaczęły płynąć jednakowo.
……………

Jak wspomnialemToruń zawsze był miastem bardzo ładnym i stylowym. Oryginalna architektura, pamiętająca czasy krzyżackie i zaboru pruskiego. Obszerna, stylowa starówka. Klimatyczne uliczki. Gotyckie kościoły i inne obiekty. Mury obronne. Gotyckie bramy wjazdowe. Ruiny Zamku Krzyżackiego w niezłym stanie. Całość bardzo ładnie położona na skarpie wiślanej.


Źródło: belekaj.eu

Wszystko oryginalne. A w dobie nowej rzeczywistości pięknie odrestaurowane i okraszone całym blichtrem stylowych restauracji, knajpek, kawiarni, ogródków, sklepów, dało rewelacyjny wynik.

Śmiem stwierdzić, że aktualnie Toruń jest jednym z najładniejszych miast średniej wielkości w Polsce. Nie dziwota, że w sezonie są tam tłumy turystów z Polski i z całej Europy. Niczym w Krakowie





Źródło: belekaj.eu
…………

Bydgoszcz. Jako miasto wojewódzkie gwałtownie się rozrastała. Ale, wizualnie, w stosunku do Torunia, była miastem brzydkim. Wyrosła, na typowe miasto przemysłowe. Szare, smutne, dość ponure.

Nikt nie wyobrażał sobie, jaki to miasto ma potencjał ? Co okazało się potem.

Transformacja, początek lat 2000, przyszły europejskie środki i brzydkie kaczątko, zaczęło przemieniać się w łabędzia.

Kiedykolwiek tam jestem, nie mogę się nadziwić pozytywnej metamorfozie tego miasta.

źródło:net


Centrum, to rynek, rzeka Brda. Spichrze. Stare oryginały, wsparte nową architekturą w stylu starych spichrzów. Dużo starej architektury, ładnie odrestaurowanej plus ładnie wkomponowane plomby. Dobudowane nowe pierzeje zamykające rynek. Architektura na wysokim poziomie.










Przy nabrzeżu Brdy stoją statki, barki, jachty motorowe. W sezonie, nierzadko można zobaczyć jachty motorowe i hausboty pod banderą Niemiec, Holandii, czy Belgii. Nawet widziałem kiedyś banderę Francji.

Listopad 2021





Sezon letni. net



Nadaje to miastu trochę zachodniego stylu. Niemcy, Belgia, Holandia, jest jakieś miasto na rzeką lub kanałami. Widzisz starówkę, kanały, przy kanałach ładne kamienice i niskie mosty, a obok stojące jednostki pływające. W Bydgoszczy, trochę to mi przypomina ten styl. Gandawę, czy Metz. Oczywiście, architektonicznie się nie umywa, ale w Bydgoszczy, jest ten styl.

Wszak rzeka Noteć i Brda na odcinku Bydgoszczy, wchodzą w skład Międzynarodowej Drogi Wodnej E70, Amsterdam, rzeki i kanały Niemiec, Odra, Noteć, Brda, Wisła do Bałtyku.

A może ktoś z Was skusi się na taką aktywność ??. Nabyć jakąś, lepszą lub gorsza łupinę i można, jak kamperem, podróżować rzekami i kanałami po całej Europie (dobrodziejstwo Szengen, czyli reguły, jak w ruchu drogowym ). Od Gdańska, po Szczecin, Berlin, Amsterdam, Paryż i Marsylię. Znam takich entuzjastów, co pływali sobie motorówką na wakacje do Berlina, który ma fantastyczne kanały i infrastrukturę przystani. Można też dopłynąć do Zamków nad Loarą. Nie mówiąc o Holandii, gdzie tysiące ludzi mieszkają na stałe na swoich hausbotach i innych łodziach.
…………..

Ok. Parę kroków od rynku i wchodzimy na Wyspę Młyńską, czyli t.zw Wenecję Bydgoską, Kiedyś miejsce przemysłowe. Stały tam jakieś magazyny, młyn, zaniedbane kamienice ze specyficznymi mieszkańcami. Mówiło się, jak chcesz (za przeproszeniem), w mordę dostać, to idź na Wenecję Bydgoską. Klimaty były, jak na warszawskiej Pradze kilkadziesiąt lat temu.
Obecnie, po tych klimatach nie zostało ani śladu. Za wyjątkiem starej architektury, której na szczęście nie zburzono, lecz z dużym pietyzmem, przemieniono na lofty, muzea, restauracje.






Na poniższej fotce, po lewej widzimy nową marinę w Bydgoszczy na Wyspie Młyńskiej. Bardzo ciekawa architektura. Parę lat temu zdobywca pierwszego miejsca w kraju, za Architektoniczny Projekt Roku
Po prawej stary młyn po wystylizowaniu na obiekt użyteczności publicznej
A w środku, w tle bydgoska Opera Nova. Budowano ją chyba ze 40 lat. Ale jest. Stoi, nieopodal Wyspy Młyńskiej. Na tle pruskich murów i dachówek, kontrastuje bielą, jak opera w Sydney ,)



I jeszcze parę jesiennych ujęć Wenecji Bydgoskiej



Te parasole, po prostu, mnie prześladują ,),),) Kto czytał całość, to wie o co chodzi ,),),)



I jeszcze spojrzenie na Wyspę Młyńską

Z bliska



I z daleka



Trzeba przyznać, że cały ten teren jest bardzo ładnie zagospodarowany. Kanały oczyszczone. Pobudowane kaskady wodne. Zieleń. Pruskie mury starej zabudowy. Wszystko to ładnie się skomponowało i chwyciło. Przy tym, to miejsce nie jest jakieś nadęte, a bardzo przyjazne. Ma kameralny styl. Stąd, w sezonie, jest to miejsce spotkań mieszkańców i turystów.
…………

Z Wyspy Młyńskiej, wracamy nad Brdę do Spichrzów i idziemy wzdłuż centralnej nitki Bydgoszczy, czyli ulicy Gdańskiej. Mijamy okazałe kamienice. W większości ładnie odrestaurowane. Architektura stylu zachodnim. Chwilami przypomina tą ze Szczecina. Wieżyczki, wykusze, spadziste dachy z dachówką. Stara, ciasna, miejska zabudowa. Miejscami, zachowana stara bazaltowa kostka. Tramwaje w ulicy. Trochę jak w niektórych miejscach Krakowa.




Na kamienicach zauważamy murale.
Bardzo ładne. Styl retro. Pastelowe kolory.Niektóre wyglądają jak jakieś wielkie grafiki. Prawdziwe dzieła sztuki




W Bydgoszczy, można sobie zrobić wycieczkę tematyczna, „Śladem Murali”, gdyż miasto słynie z tych form sztuki Street Art., które znane są z wysokiej jakości artystycznej

Niżej, parę przykładów z netu



Bydgoskie Anioły



Wielka strona gazety w stylu retro na ścianie kamienicy



Widać pozytywny styl i nastrój miasta



I jeszcze taki



Albo, taki



To tylko parę przykładów. W rzeczywistości jest tego w całej Bydgoszczy, o wiele więcej. Na wysokim poziomie i w dobrym stylu.

………

Idziemy dalej ulicą Gdańską. Mijamy ul Dworcowa. Kiedyś paskudna i szara. Teraz ładnie odrestaurowana. Na prawo widzimy ładne tereny pakowe i cały czas obserwujemy ładną stylową architekturę.
Idziemy tam, czyli do Dzielnicy Muzycznej.
Po drodze, odrestaurowana architektura, pamiętająca czasy zaboru pruskiego.





Ładny detal. Obok, z lewej mały mural w stylu starej grafiki (niestety, dałem plamę w kadrowaniu, nie widać)



Idziemy przez Park Kochanowskiego, mijając pomnik Łuczniczki (symbol miasta). Dochodzimy do Filharmonii Pomorskiej. Sławny na cały świat ośrodek kultury wyższej i duma Bydgoszczy. Przez cały rok, w Bydgoszczy wiele się dzieje odnośnie muzyki poważnej


……………

Dalej możemy iść w kierunku północno wschodnim, mając za wskazówkę okazałe gmachy Uniwersytetu i VI LO w Bydgoszczy



Trafimy na przedwojenną dzielnicę willową. Coś a’la stary Mokotów, na linii ul. Kazimierzowskiej i przyległych. Ładnie, zadbanie, prestiżowo.

I dalej w kierunku Instytutów Rolniczych, Ogrodu Botanicznego i Uniwersytetu. Trafiamy na bardzo ładny kawałek miasta. Mocne wpływy niemieckie. Zadbane, stylowe kamienice. Cegła pruski mur, wieżyczki, wykusze, dachówka. Chwilami przypomina to, jakieś miasto południowo zachodnich Niemiec

Fotki z netu, bo juz było po 17.00





Tym sposobem, zatoczyliśmy koło wokół Centrum Bydgoszczy i możemy wrócić nad Brdę w rejon spichrzów na jakiś posiłek, albo kawę.
A rozgrzani i zaskoczeni urokiem miasta, możemy snuć dalsze plany jego, szczegółowego poznawania. Branżowo, tematycznie. Co komu pasuje.
……………

Reasumując. Warto zaplanować sobie w sezonie, jakiś krajowy wypad do Bydgoszczy i Torunia. Albo, jadąc gdzieś nad morze, góry, czy Mazury, zahaczyć o nie po drodze.
Najpierw Toruń i lekkie danie sobie w tyłek, choćby poprzez przepychanie się przez tłumy turystów (sugeruję, w sezonie nie odwiedzać w weekend). A potem pojechać do przyjaznej i spokojnej Bydgoszczy. Będzie i poznanie Bydgoszczy, i po Toruniu, odpoczynek przy kawie albo obiedzie na Młyńskiej albo rynku.
Wszystkie drogi tam prowadzą, bo oba miasta leżą prawie w centrum Polski. A odległość miedzy nimi, to 48 km, czyli rzut beretem. Warto.
…………
P.S. O temacie greckim pamiętam. Coś będzie. Ale gwarancji, nie daję, czy to się zepnie z możliwościami polskiej klasy średniej. Chyba, że przeprowadzę, modną obecnie, wirtualną księgowość :,),),)

To tylko wizualizacja.



Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM