Pomoc w zabraniu rzeczy.
Wracając do auta, po miesiącu zadzwoniłem do Niemiec gdzie jest auto, miła Pani odpowiedziała, że nie wie, ale się dowie.
Po 2 godzinach, zadzwonili do mnie z Grecji, że auto zostało dostarczone, a na pytanie gdzie, usłyszałem adres niemiecki.
Spodziewałem się, że jest to stacja przeładunkowa, gdzie po 2 tygodniach auto przyjechało (samo) dużym zestawem pod plandeką wesoły pytałem kierowcy, to specjalnie jechał z Niemiec do Polski tylko z moim autem.
Jestem zadowolony z obsługi, nie zapłaciłem ani grosza, auto całe, czyste, w pełni zapakowane. Do dziś dnia nie naprawiłem, bo jakoś nie mam ochoty wesoły

Z przykrych wiadomości, na początku października zmarł mój dziadek Grek, 92 letni, rozstawiając się z nim w sierpniu, wyglądał jak młody Bóg, nic tego nie zapowiadało, zmarł 18 października, a 22 miałem po niego przylecieć, aby go zabrać na zimę do Polski.

Oczywiście za darmo, ponadto oddali na podróż do domu, czyli bilety lotnicze wesoły
Warto było opłacać 13 lat.






  PRZEJDŹ NA FORUM