Cypr Express |
Niby niegrecko, ale jednak umówmy się - de facto grecko ![]() Dzień 1: Larnaka - lądowanie przed 11, szukanie flamingów nad słonym jeziorem, które z tego co wyczytałem jest dość blisko lotniska, meldowanko w hotelu i dzida do Nikozji. Tu oczywiście spacer po obu stronach urozmaicony jakimś muzeum czynnym w ludzkich godzinach - tutaj czekam na poleconka ![]() Dzień 2: zachód wyspy. Ciut świt dzida do Limassol, tam zwiedzanie centrum, zamek, zaliczenie jakiegoś najciekawszego muzeum, opcjonalnie wypad taksą na szybką obczajkę Kurionu (bo na dłuższą nie ma czasu, a antyczności będzie jeszcze w tej przygodzie sporo). Potem złapanie autobusu w stronę Pafos i tutaj liczę deltę jak zrobić tak, żeby po drodze zobaczyć jeszcze Skałę Afrodyty, która jest mniej więcej w połowie drogi, no a to jest takie must see na Cyprze. Czy te autobusy tam latają dosyć często i będzie to możliwe nie tracąc iluś godzin? Bo potem chcę zwiedzić Pafos, które trochę uwagi wymaga no i wrócić o jakiejś ludzkiej godzinie do Larnaki. Ten dzień będzie musiał być maksymalnie z gumy ![]() Dzień 3: teraz czas na wschód. Kierunek Agia Napa, a konkretniej Cape Greco. Czy da się tam jakoś bezboleśnie dostać autobusem? I co ważniejsze, czy da się jakoś sprawnie przejechać później z tych okolic na "turecką" stronę, bo tam mam dwa kolejne punkty programu: Famagusta (po prostu zakochałem się w niej oglądając vlogi i dziwię się, że nie jest bardziej popularna) i Salamina. Czwartego dnia nie liczę, bo lot niestety już o 11:20, więc trzeba będzie być jakoś po 9:00 na lotnisku. Może ewentualnie uszczknę jeszcze rano chwilkę na tropienie flamingów jeżeli nie pokażą się pierwszego dnia xD Tyle z moich wstępnych przemyśleń. Coś byście dodali? A może za bardzo sobie poszalałem i ze wszystkim nie wyrobię? ![]() ![]() |