Moje greckie ja
Podczytuję sobie czasami Wasze przemyślenia o Grecji. Ze sporą częścią z nich się zgadzam, z resztą mogłabym polemizować, gdybym miała taką lekkość w „wypowiadania” swych myśli, jaką Wy macie. A poza tym… Grecję każdy widzi na swój sposób i właśnie taką ją pokochał, nie zważając na to, jakie ten kraj ma zalety i wady.

    Szumer pisze:


    O kontaktach z miejscowymi, to tylko słyszałem od Ciebie. Oraz od kolegi Grubego, który pisze o expressach w Grecji. Bardzo wesoły gość. Fajnie pisze. I nie omieszkał pogadać sobie na luźno z miejscowym mnichem itd ... A tak, to pustynia, czy tu czy na cro, gdzie jest full relacji z podróży
,)

Kontakty z Grekami łatwiej się nawiązuje, jak się w jakimś miejscu przebywa dłużej. Czasem jednak udaje się to „w biegu”, pod warunkiem że trafi się na odpowiedni moment po obu stronach. Wtedy „pustynia” może się na moment zamienić w zupełnie coś innego, chociażby w nocleg w miloskiej sarmacie u naćpanego miejscowego. ,)


  PRZEJDŹ NA FORUM