Po co i dlaczego jeździmy do Grecji? |
quickstarter pisze: ....odcinek od Evzoni do Salonik to niestety po prostu katastrofa. .... Cześć ……. Z tym odcinkiem, pełna zgoda… Zresztą, na początku pisałem o naszym pierwszym spotkaniu z Grecja, jak tam wjechaliśmy w nocy…. Wrażenie było masakryczne …Ale nie do końca wiem, czy to ma status autostrady. Przynajmniej do tej estakady, gdzie jest rozwidlenie na Saloniki i Ateny ?/ ,,, Chociaż, jak pamiętam, tam tez się płaciło. Ręcznie w jakiejś budce, co też pogłębiało marność sytuacji. ……. Moje wrażania opieram w zasadzie na A1 na Ateny, , A8 na Korynt i do Patry i A7 na południe Peloponezu. Tamtych nie znamy …… Co do dróg innych niż autostradowe, pełna zgoda. Na Peloponezie, ale nie tylko są raczej zadbane, wymalowane, itd… …… Kultura Greków, potwierdzam, wysoka… Może tak mają, do rejestracji zagranicznych ??...Nie wiem...Może ktoś potwierdzić, lub nie, jak jeździł autem z wypożyczalni, na greckiej rejestracji Jeździliśmy dość ostrożnie, bo żona bywało, piszczala ,),),). Zwłaszcza jak była od strony przepaści. Nieraz robiliśmy ogony, po paręnaście samochodów z tyłu. Żaden nigdy nie okazywał zniecierpliwienia, nie zatrąbił, itd.. Jak była okazja to wyrywali do przodu i po kłopocie. Pełne zrozumienie i kiwnięcie ręką na do widzenia…. ……. I jak tu nie chwalić Greków… |