Po co i dlaczego jeździmy do Grecji? |
Szumer pisze: Na Milos (chyba, już nie pamiętam), też mieliście extra robinsonowe klimaty. Podobały mi się zwłaszcza te robinsonowe, skromne syrmaty, tuż przy brzegu morza, niemal wdzierającego się do pokoju. Super No i to spotkanie trzeciego stopnia z "ludożercą" ?? ..Czyli miejscowym Grekiem.. Na Milos wszystkie noclegi były świetne, a ich urozmaicenie dodatkowo wpłynęło na zachwycenie się wyspą. Najpiękniejszy widok mieliśmy z „prywatnego” tarasu widokowego na klifie nad Fyriplaką. Chętnie wróciłabym tam kiedyś… Tymczasem jednak, z równie wielką ochotą zadowolę się naszą krajową, kaszubską „Robinsonadą”. Od ponad ćwierćwiecza wpadamy tam co roku chociaż na kilka dni, a dwa lata temu udało się „pobyć” 9 tygodni. Widoki na wodę co prawda nie tak porywające, jak te w Grecji, ale równie nam bliskie. |