Moje greckie ja
Podsumowując-wyjazd ze wszech miar udany,choć krótki,znowu spotkała się cała ekipa z różnych stron Polski i Grecji,poznałem kilka nowych zauroczonych Kokkino Nero osób były długie godziny rozmów z Vangelisem[co biorąc pod uwagę jego wiek jest nie do przecenienia,życzę mu jeszcze wielu lat w zdrowiu,ale wiem też,że biologia ma swoje prawa],o cenach i inflacji w Grecji gdzieś tam wspomniałem-nie są to najistotniejsze powody wyjazdu,ktoś,kto wszystko przelicza,analizuje,porównuje powinien sobie z Grecją dać spokój,bo źle będzie się tam czuł


  PRZEJDŹ NA FORUM